Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rejestru umów w Inowrocławiu na razie nie będzie. Bo... nie ma takiego obowiązku

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Maciej Kasperkowiak z grupy "Ściśle Jawne" wystosował do prezydenta Ryszarda Brejzy petycję, w której apelował o utworzenie w Inowrocławiu Elektronicznego Rejestru Umów.
Maciej Kasperkowiak z grupy "Ściśle Jawne" wystosował do prezydenta Ryszarda Brejzy petycję, w której apelował o utworzenie w Inowrocławiu Elektronicznego Rejestru Umów. Archiwum
Z kim prezydent Inowrocławia podpisał umowy, na jakie kwotę i czego one dotyczą? Tego jednak na razie nie dowiemy się z Biuletynu Informacji Publicznej.

Maciej Kasperkowiak z grupy "Ściśle Jawne" wystosował do prezydenta Ryszarda Brejzy petycję, w której apelował o utworzenie w Inowrocławiu Elektronicznego Rejestru Umów.

Tłumaczył, że dzięki rejestrowi mieszkańcy będą mogli sprawdzić, z kim, za ile oraz na co gmina zawiera umowy. "Władza która wie, że mieszkańcy patrzą jak wydaje pieniądze będzie rozsądniej je wydawać, aby uniknąć krytyki, co przełoży się na oszczędność" - przekonywał w swej petycji Maciej Kasperkowiak. Podał przykłady miast, w których takie rejestry już funkcjonują. Są to między innymi: Biała Podlaska, Lublin czy Szczecin.

Z kim, za ile oraz czego dotyczą umowy zawierane przez władze Inowrocławia. Chcecie wiedzieć?

Maciej Kasperkowiak otrzymał już odpowiedź z urzędu. Wynika z niej, iż rejestru w BIP-ie nie będzie, gdyż ustawodawca nie wprowadził takiego obowiązku. "Ustawowy brak rygoru prawnego wynika niewątpliwie z faktu, że umowy zawierane są z różnymi kontrahentami, w tym osobami fizycznymi. Publikowanie ich danych osobowych mogłoby wkraczać w sferę życia prywatnego tych osób. Natomiast w przypadku spółek prawa handlowego utworzenie publicznej bazy umów zawieranych przez podmioty gospodarcze mogłoby naruszać tajemnice przedsiębiorstwa" - czytamy w odpowiedzi.

Urzędnicy przekonują, że ratusz prowadzi "jawną politykę informacyjną". "Udzielamy pełnych i wyczerpujących odpowiedzi na pytania w każdej dopuszczalnej sytuacji, jednak nierespektowanie interesów prawnych i majątkowych naszych kontrahentów mogłoby narazić nas na daleko idące dotkliwe konsekwencje prawne i finansowe" - przekonują. Zapewniają, że są zwolennikami jednoznacznego rozstrzygnięcia prawnego w tej kwestii. Zachęcają Macieja Kasperkowiaka, by petycję skierował do ustawodawcy.

Maciej Kasperkowiak nie ukrywa, że jest rozczarowany tą odpowiedzią. Przekonuje, że urzędnicy wyszukali powody, które "zamiast ciągnąć nas w kierunku społeczeństwa obywatelskiego, spychają nas na margines demokracji samorządowej". Ponowił więc swój wniosek przekonując, że "informacje, które miałyby być w nim zawarte są informacją jawną, nie podlegającą w żaden sposób ograniczeniu, a przy tym przyczynią się do ulepszenia organizacji pracy Urzędu, wzmocnienia praworządności, usprawnią pracę i zapobiegną nadużyciom i z całą pewnością przyczynią się do lepszego zaspokojenia potrzeb ludności".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska