Rekordowy wynik toruńskiej akcji "Motoserce"

Wielki rodzinny festyn na Motoarenie i zbiórka krwi - tak wyglądał sobotni finał "Motoserca" - ogólnopolskiej akcji, po raz trzeci zorganizowanej z inicjatywy motocyklistów. Punkt poboru krwi od rana przeżywał oblężenie. Chętni musieli odstać swoje w kolejce, ale nikogo to nie odstraszało.

Wśród 155 torunian, którzy postanowili przyłączyć się do "Motoserca", pojawili się zarówno krwiodawcy-weterani, jak i debiutanci. Do tych drugich należy Justyna Wiercińska, która w sobotę po raz pierwszy w życiu oddała krew. - Przeczytałam o akcji w internecie i pomyślałam, że to dobra okazja, aby zrobić coś dla innych - mówi. - Zresztą mój tata miał kiedyś przetaczaną krew, to mnie zmobilizowało. Nie boję się, myślę, że będzie dobrze.

O tym, że wizyta w stacji krwiodawstwa to nic strasznego, doskonale wie pan Damian - motocyklista, który również pojawił się w sobotę na Motoarenie: - Pobór jest bardzo bezpieczny, sterylny, atmosfera wspaniała. Wiem, że na moich znajomych największe wrażenie robi moment ukłucia, wbicia igły, ale zapewniam, że nie ma się czego bać. Sam staram się oddawać krew regularnie, ostatnio miałem dłuższą przerwę, ale do takich akcji jak "Motoserce" zawsze chętnie się przyłączam.

Zbiórka krwi była najważniejszym punktem sobotniej imprezy na Motoarenie, ale niejedynym. Wokół stadionu wyrosło prawdziwe miasteczko motoryzacyjne, gdzie motocykliści z Torunia i okolic prezentowali swoje jednoślady. Na torze gokartowym trwały natomiast przejażdżki driftowozem, które nawet największym twardzielom mocno podnosiły adrenalinę. Organizatorzy przygotowali również atrakcje dla dzieci.

Muzyczne podsumowanie "Motoserca" odbyło się w klubie Lizard King, gdzie zagrał zespół Ananakofana.