Włocławskiej Szkoły Humani-styczno-Ekonomicznej we Włocławku nie ominęły ostatnio liczne burze. Otwarty konflikt pomiędzy władzami uczelni a jej założycielem - Włocławskim Towarzystwem Naukowym, trudności finansowe, rosnąca konkurencja, zaowocowały stosunkowo niskim naborem, a to z kolei oznacza mniejsze wpływy do uczelnianej kasy... - Program naprawczy, rozpoczęty jeszcze przez kanclerza Pawła Churskiego i mnie, przyniósł jednak efekty - mówi dziś Wojciech Gulin, rektor WSHE, podkreślając też rolę Jacka Wojciechowskiego, byłego skarbnika WTN. W miniony czwartek zarząd przyjął sprawozdanie z wykonania planu za rok 2007, który zamknęliśmy pięćdziesięcioma oś-mioma tysiącami złotych na plusie. Kwota może nie jest wielka, ale biorąc pod uwagę fakt, że groziły nam straty w kwocie ponad cztery i pół miliona - to dobry wynik.
Sytuacja w uczelni od dłuższego czasu nie jest dobra. Jesienią ub. roku konflikt między rektorem a władzami WTN stał sie sprawą publiczną. Zmiany kadrowe, do jakich doszło w WTN, niewiele zmieniły. Czy rola włocławskiej uczelni została sprowadzona przez członków zarządu, a ściślej prezesa Włocławskiego Towarzystwa Naukowego, do miejsca dodatkowego zarobkowania przez ich krewnych i przyjaciół?
Kilka miesięcy temu Wojciech Gulin podjął decyzję o ujawnieniu licznych nieprawidłowości na linii uczelnia - organ założycielski, kierując głośne pismo do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz do przewodniczącego Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich. Wojciech Gulin, wcześniej prorektor, zaś od października 2006 roku rektor WSHE, zarzucił zarządowi WTN, "ręczne sterowanie" działalnością uczelni, wbrew ustawie o szkolnictwie wyższym. "... ze strony zarządu WTN spotkałem się wyłącznie z postawą roszczeniową, ustawicznym ingerowaniem w autonomię uczelni oraz ciągłymi naciskami , by rolę włocławskiej Alma Mater sprowadzić do źródła dodatkowego zarobkowania i czerpania profitów dla rodziny i przyjaciół. Natomiast o czynnościach ciążących na założycielu z mocy prawa, uczelnia musiała permanentnie przypominać...." - pisał rektor.
Dziś wiadomo, że Wojciech Gulin odejdzie wraz z końcem kadencji. - Mam satysfakcję, że udało mi się wyprowadzić uczelnię na prostą - powiedział "Pomorskiej". Niewykluczone, że w WSHE pozostanie, ale tylko jako nauczyciel akademicki.