Teraz w szkole tworzona jest specjalna sala teatralna, w której niebawem obywać się będą zajęcia. Grupa przygotowuje też premierę, będzie to spektakl "Gnomy z planety Gnu"**.
"Mały Książę", "Dziady" i przygotowany według własnego scenariusza "Desperados" to spektakle, którymi zdążyła już zasłynąć grupa Agnieszki Kilińskiej-Piotrkowskiej. Jej podopieczni byli już nagradzani na przeglądach i konkursach. Pracują wspólnie raz w tygodniu, a oprócz jednej premiery w każdym roku szkolnym, przygotowują też oprawę uroczystości szkolnych oraz spektakle dla najmłodszych. Wcześniej był to "Brzechwa i Tuwim dzieciom", a teraz będą "Gnomy z planety Gnu".
Działania polonistki, która ukończyła filologię polską ze specjalnością edukacja kulturalna, doceniają władze szkoły. Aby poprawić warunki pracy pozalekcyjnej, tworzą specjalną pracownię - salę teatralną. Jest już tam scena, wykuto drzwi dla aktorów, którzy na scenę wchodzą z sąsiedniej klasy. Teraz trwają zakupy, to rolety na okna czy materiał na kurtynę. Prace mają być zakończone w maju.
- Warto inwestować w takiego nauczyciela - mówi Renata Faluta-Kaszubowska wicedyrektor gimnazjum. - Forma spędzania wolnego czasu, jaką proponuje uczniom pani Agnieszka, jest niezwykle cenna. Szczególnie w dobie komputerów i telewizji, gdy część młodych ludzi nie ma chęci, aby wyjechać do teatru. W Kowalewie wystarczy przyjść do szkoły lub domu kultury i oglądać spektakl na wysokim poziomie. Zachęcam wszystkich.
Sukces kowalewskich gimnazjalistów to praca nauczycielki, uczniów i wsparcie ze strony dyrekcji. Ta wygospodarowała cześć środków na nową salę teatralną. Cześć pieniędzy pozyskano w ramach programu "Janko Muzykant", wyrównującego szanse dzieci z terenów wiejskich. Kolejnym projektem, który ma być realizowany w szkole jest pomysł na zwiększenie liczby wyjazdów do toruńskiego "Baja Pomorskiego", na razie jest to trzy razy w roku, a może być raz w miesiącu. To w ramach projektu "Teatr w Szkole".
Natomiast w planach Agnieszki Kilińskiej-Piotrkowskiej są dalsze działania. To stworzenie gimnazjalnej klasy artystycznej, w której młodzież uczyłaby się według programu uwzględniającego zajęcia związane z teatrem.
- Moim marzeniem jest stworzenie typowo humanistycznej klasy gimnazjalistów - mówi Agnieszka Kilińska-Piotrkowska. - Wiem, że warto to robić. Przykładem są losy absolwentów naszej szkoły, którzy po jej ukończeniu kontynuują naukę w szkołach artystycznych.