Po raz kolejny pojawiają się kontrowersje w związku z planowanymi inwestycjami. W zaproponowanych przez burmistrza Leszka Duszyńskiego zmianach do tegorocznego budżetu znalazła się bowiem przebudowa ulicy Podgórnej. Inwestycja ma kosztować 700 tysięcy złotych.części radnych to stanowczo za dużo, jak na tak mało uczęszczaną ulicę.
Kwestia remontów ulic zawsze budzi wiele emocji. Nie ma bowiem zgodności, które powinny być wykonane w pierwszej kolejności. Radny Karol Nawrot zaproponował, aby stworzyć plan remontów kolejnych dróg.
Burmistrz wyjaśnia, że do budżetu wprowadzane są te drogi, na które są gotowe projekty. Dodaje, że zrobienie większości ulic i dróg wymagałoby wzięcia kredytu. Dlatego trzeba wybierać co będzie remontowe w pierwszej kolejności. Radny Karol Nawrot podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji przypomniał, że są ulice w gorszym stanie niż Podgórna.
- Są ulice bardziej strategiczne, choć oczywiście nie mam nic do mieszkańców tej ulicy - mówi Karol Nawrot. - Są ulice zdecydowanie gorsze - jak Ustronie czy Hallera.
- Ulica Podgórna jest 30 czy więcej lat i nie była nigdy remontowana - dodaje przewodnicząca rady Teresa Kujawa.
Tymczasem radny Paweł Molenda uważa, że gmina mając wiele innych potrzeb nie powinna "topić" 700 tysięcy w jednokierunkową ulicę. Jego zdaniem pilniejszego remontu wymagają m.in. ulica Hallera czy Obrońców Mogilna, gdzie codziennie jeździ wiele samochodów.
- Nic nie zrobiliśmy w centrum miasta. A na ulicę Podgórną jadą 2-3 samochody dziennie. Nie mam nic przeciwko mieszkańcom, ale jaka jest celowość tej inwestycji. Trwonienie tam takich pieniędzy, to jest robienie sobie śmiechu z podatników - dodaje Paweł Molenda.
Wobec kontrowersji, jakie wywołał planowany remont ulicy Podgórnej burmistrz przyznał, że jest skłonny wnieść poprawkę do projektu budżetu i wykreślić ulicę z inwestycji.
Jutro odbędzie się sesja rady miejskiej. Przed nią ma się jeszcze odbyć spotkanie radnych, na którym ma zapaść decyzja czy ulica będzie remontowana, czy też zostanie wykreślona z planów inwestycji.
