Po tym, jak burmistrz Janusz Dobroś przyznał, że z tegorocznego budżetu trzeba wykreślić kolejną inwestycję, którą była budowa wodociągu na ulicy Kościuszki, w mieście zawrzało. - Zupełnie tego nie rozumiem! Wiem, że miasto jest zadłużone, ale rezygnowanie z ważnej inwestycji, zwłaszcza w sytuacji, kiedy tak dużo można zyskać, to nieporozumienie - denerwuje się lipnowianin (nazwisko znane redakcji).
Zarząd Dróg Wojewódzkich ma w planie remont ulic Kościuszki i Okrzei aż do granic miasta. Samorząd Lipna zobowiązał się, przed tym wykonać kanalizację deszczową ulicy Okrzei. Władze miasta zapowiadały, że przed rozpoczęciem modernizacji drogi naprawią także wodociąg na ulicy Kościuszki. Na ten cel zarezerwowano 500 tys. zł w tegorocznym budżecie. - Teraz, gdy z tego rezygnują, województwo nie wyremontuje drogi - przekonuje nasz Czytelnik. - Uważam, że niepotrzebnie tracimy szansę na remont jednej z ważniejszych ulic w mieście. Nie rozumiem, jak można do tego dopuścić, zwłaszcza w sytuacji, gdy stan większości dróg jest tak fatalny!
Janusz Dobroś przekonuje, że nie ma powodów do obaw. - Musimy zrezygnować z modernizacji wodociągu w związku z koniecznością naprawy kotła kotłowni Konwektor - wyjaśnia. Burmistrz przekonuje, że zmiana planów nie wpłynie na decyzję Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Nasze porozumienie obejmowało budowę kanalizacji deszczowej ulicy Okrzei. Na pewno się z tego wywiążemy. Jesteśmy w trakcie rozpisania przetargu na to zadanie, prace ruszą w tym roku - wyjaśnia J. Dobroś. Burmistrz wyjaśnia, że podjął decyzję o odłożeniu budowy wodociągu, po uzgodnieniu tego z ZDW. - Dowiedzieliśmy się, że możemy poczekać z modernizacją, bo wodociąg będzie biegł poza jezdnią, więc przy ewentualnej inwestycji nie trzeba będzie zrywać asfaltu - dodaje Wojciech Świtalski, zastępca burmistrza.
