- Prowadzimy kontrole planowe pod kątem warunków przechowywania produktów i terminów przydatności do spożycia - zapewnia Wiesława Szatkowska, dyrektor toruńskiej delegatury Inspekcji Handlowej. - W tych zakresach zastrzeżeń do kontrolowanych placówek gastronomicznych dotąd nie mieliśmy. Sprawdzaliśmy też, czy to, co napisano w karcie jest zgodne z tym, co klient dostaje na talerzu. I tu już było gorzej. Pisano, że np. w sałatce jest feta, a fety nie było, tylko ser kanapkowy. Gdy następuje taka podmiana, traktujemy to jak zafałszowanie. Zdarzało się też, że zamiast sera dojrzewającego, w potrawie był zupełnie inny. Kara przy podmianach asortymentowych, czyli zafałszowaniu wynosi min. 1000 zł. Kolejna stwierdzona nieprawidłowość, to brak w menu wszystkich składników potraw. W karcie powinien być wykaz składników, w tym takich, które powodują alergie (za brak - kara min. 500 zł).
Jak zaznacza Wiesława Szatkowska, w sezonie letnim pracownicy delegatury IH przyglądali się placówkom w Toruniu. Były brane próby do badań laboratoryjnych, kontrolowano lokale pod kątem rzetelności obsługi klientów, m.in. pobierania należności zgodnie z cennikiem. Oszustw nie stwierdzono.
Czytaj e-wydanie »