- Próbowałem dostać kredyt hipoteczny, ale pojawiły się problemy. Nie miałem zaświadczenia o uregulowanej służbie wojskowej - denerwuje się nasz Czytelnik.
Mimo że wojsko nie będzie już powoływać nikogo, kto nie chce służyć w armii, to decyzja Ministra Obrony Narodowej nadal jest tylko projektem. Poborowi nie mogą dostać zaświadczenia o uregulowanym stosunku do służby wojskowej, bo Komenda Uzupełnień nadal nie dostała odpowiedniego rozporządzenia.
Odprawiani z niczym
- Przychodzą do nas poborowi, którzy chcą otrzymać zaświadczenie o uregulowanym stosunku do służby wojskowej - mówi Andrzej Majda, szef Wydziału Poboru i Uzupełnień w Toruniu. - Dokument jest im potrzebny przy załatwianiu formalności w banku, podjęciu pracy w policji czy straży pożarnej - wyjaśnia.
- Wczoraj przyszedł poborowy, który uczy się i z tego powodu do 2010 ma odroczoną służbę wojskową. A bank nie chce udzielić mu kredytu na dwa lata. I nie możemy wydać mu zaświadczenia, że ma uregulowany stosunek do służby wojskowej.
Czekamy na podpis
Choć obowiązek odbywania służby wojskowej został zawieszony, to prace nad nowelizacją ustawy o powszechnym obowiązku obrony jeszcze się nie zakończyły. Wojsko ma nadzieję, że komenda uzupełnień wkrótce będzie mogła wydać potrzebne zaświadczenie.
Dopóki przepisy nie wejdą w życie, dokument o uregulowanym stosunku do służby wojskowej nadal jest wymagany przy załatwianiu większości urzędowych formalności. Książeczki wojskowej żądają m.in. wydziały spraw administracyjnych urzędów miejskich. Taki dokument konieczny jest przy meldowaniu się.
Kredyt z dodatkowym zabezpieczeniem
Problem naszego Czytelnika ostatecznie rozwiązał się pomyślnie. Okazuje się, że osoby w takiej sytuacji jak on mogą dostać pieniądze, ale bank żąda dodatkowych zabezpieczeń, np.: poręczenie majątkowe, hipoteka na innej nieruchomości lub polisa na życie z umową na bank.
Wczoraj prezydent podpisał nowelizację ustawy. Kłopoty z zaświadczeniami powinny szybko się skończyć.
