Akta osobowe:
- ma 43 lata
- hobby: kajakarstwo
- studiował logistykę
- mieszka w Olimpinie k. Bydgoszczy
- firma: Uranos
- stanowisko: właściciel
- ulubiona potrawa: golonka
No początku nikt za bardzo nie wierzył, że w Bydgoszczy znów można zachęcić ludzi do rekreacyjnego pływania kajakiem po Brdzie. Znów, bo najpierw robiły to przystań TKKF „Orzeł” przy ul. Nadrzecznej i Regionalny Oddział PTTK „Szlak Brdy” koncentrujący się raczej na organizacji spływów turystycznych na całym szlaku Brdy. Kilka lat temu Robert Bazela, pasjonat kajakarstwa, ratownik WOPR, postanowił reaktywować tę tradycję, ożywić na nowo przystań „Orła”. Założył firmę „Uranos” i zaczął remontować stary sprzęt „orłowski” pamiętający wyprawy wodniackie z lat 70. i 80. XX wieku. Chciał nawet reaktywować Komisję Turystyki Kajakowej „Orła”.
- Nie udała się ani reaktywacja przystani, ani Komisji Turystyki Kajakowej - wspomina Robert. - Nie było sprzyjającego klimatu w samym TKKF. Ale wspólnie z kilkoma doświadczonymi kolegami powołaliśmy do życia prywatną grupę Kayak Extreme Team „Orzeł”, która szybko zdobyła sobie uznanie wodniackiej braci w całej Polsce.
Jednocześnie Bazela rozwijał swą firmę - było zapotrzebowanie na spływ, wyjeżdżał swym busem z kajakową przyczepą. Sprzęt wodował w centrum Bydgoszczy, gdzieś na szlaku Brdy, gdzieś na Jeziorach Żnińskich i w wielu innych miejscach. Pomysł na własny biznes chwycił, choć właściciel firmy podkreśla, że bardziej jest to hobby i potrzeba kontaktów z ludźmi niż komercyjna działalność.
Robert wymyślił też dwie stałe imprezy kajakowe: spływ Kanałem Bydgoskim w rocznicę pierwszego przepłynięcia tej drogi wodnej we wrześniu 1774 roku i Kajakowe Manewry na Pętli Olimpinskiej. Wymyślił też, wspólnie z Tomaszem Izajaszem, kustoszem Muzeum Kanału Bydgoskiego, wyścigi smoczych łodzi na starym Kanale Bydgoskim.
Na początku tego sezonu Bazela otworzył przystań wodną przy ul. Iławskiej (przy moście Kazimierza Wielkiego), gdzie można wypożyczyć kajak i popływać po miejskiej Brdzie. Stąd także wyjeżdżają transporty kajaków na szlak tej rzeki powyżej miasta.
- Teraz, wspólnie z Polskim Związkiem Kajakowym i klubem „Astoria”, chcę rozwijać ideę turystycznego kajak polo - kontynuuje Robert Bazela. - Na początku będziemy organizować rozgrywki w zatoczce na Brdzie pod Wyższą Szkoła Gospodarki, potem wszędzie tam, gdzie ludzie będą chcieli się w to pobawić.
Przy okazji Bazela postawił na katering. Wszak wiele małych i dużych imprez turystycznych czy rekreacyjnych nie może się obyć bez aprowizacji. Przykładem mogą być imprezy „Rowerowej Brzozy”, w których jednorazowo uczestniczy kilkuset cyklistów.