Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Biedroń: - Proponuję radnemu, byśmy za rękę poszli na mecz

Marta Siwicka
Robert Biedroń dzisiaj odwiedzi Toruń.
Robert Biedroń dzisiaj odwiedzi Toruń. Krzysztof Piotrkowski \ Glos Pomorza \ Polskapress
Rozmowa z Robertem Biedroniem, prezydentem Słupska, posłem na Sejm VII kadencji, który dzisiaj odwiedzi Toruń.

Marta Siwicka: To co, posiejemy trochę homopropagandy?
Robert Biedroń: (Śmiech) Mam tylko nadzieję, że to będzie propaganda, która będzie służyła wszystkim, a nie tylko homo.

Czytaj koniecznie: Ofiara księdza pedofila skarży dwie kurie o 300 tys. zł odszkodowania

Zaczynam od takiego pytania, bo na pewno zauważył pan, że przez mówienie o sprawach dotyczących osób nieheteroseksualnych często otrzymuje w Polsce łatkę promocji homoseksualizmu. Co możemy z tym zrobić?
Mówić! Nie zrażać się tymi, dla których ta dyskusja jest propagandą i nie dziwić się, że tak mówią, ponieważ dla nich to jest nowe. Oswajanie innych ma swoje koszty, które trzeba ponieść, by społeczeństwo mogło zauważyć, że my jesteśmy jego częścią i nie ma innej drogi. Jeśli nie będziemy o tym mówić, jeśli nie będziemy tego pokazywać i manifestować, to niestety społeczeństwo samo z siebie tych kwestii nie zobaczy.

Testowaliśmy już przez wiele lat model, do którego próbują nas namówić ci, którzy mówią „róbcie w domu po kryjomu”, „nie obnoście się”. To nie działało. Niewidoczność osób LGBT+, usunięcie nas na margines doprowadziło do tego, że powstały uprzedzenia, których koszty ponosimy do dzisiaj, czyli dyskryminacja, przemoc, poniżenie.

Na co dzień wciąż musi pan udowadniać, że osoby nieheteroseksualne są takimi samymi ludźmi, jak pozostali?
Oczywiście, że muszę to udowadniać, ponieważ społeczeństwo – podobnie jak w przypadku kobiet – zmusza nas do ciągłego potwierdzania, że w tym patriarchalnym systemie mamy takie samo prawo do uczestniczenia w życiu publicznym, prywatnym i zawodowym, jak heteroseksualny mężczyzna. Kiedy zostałem posłem, to ciągle byłem oskarżany o to, że trafiłem do sejmu, bo jestem gejem, że nie mam żadnych kompetencji, że się na niczym nie znam. To było bardzo niesprawiedliwe i wymagało tego, że musiałem wciąż udowadniać, że znalazłem się w sejmie, bo wybrało mnie społeczeństwo i jestem kompetentny. A na koniec kadencji okazało się, że nawet bardziej kompetentny od wielu moich kolegów, którzy korzystali z patriarchalnego bonusa, który sprawia, że będąc mężczyzną masz prawo do oceniania wszystkich innych, poniżania i wyśmiewania.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie >>>
Często spotykam się z potocznymi opiniami osób z zewnątrz, że Toruń to miasto ojca Rydzyka. Jaki jest pana odbiór?
Toruń przede wszystkim jest dla mnie miastem, do którego przyjeżdżam do moich przyjaciół, którzy działają m. in. w Stowarzyszeniu Pracownia Różnorodności, ale też miastem, które ma fajną uczelnię – Uniwersytet Mikołaja Kopernika. Zawsze przybywam tu z przyjemnością, by pooddychać takim powietrzem przeszłości i przyszłości. To piękne miasto, które pamięta o bogatej historii i tradycji, ale też bardzo odważnie patrzy w przyszłość.

14 października ulicami Torunia przejdzie pierwszy w tym mieście Marsz Równości. Tego typu inicjatywy są potrzebne?
Przede wszystkim ubolewam, bo wybierałem się na ten marsz, ale tego dnia udzielam wielu ślubów i nie mogę tego zrobić tym parom, że te śluby odwołam. Będę tego dnia uszczęśliwiał tych, którzy mają prawo do zawarcia związku małżeńskiego, co pięknie łączy się z toruńskim marszem, gdzie na ulicę wyjdą ludzie, by pokazać swój sprzeciw wobec niemożliwości oficjalnego zawierania takich związków. Nie tylko wspieram taką działalność, ale też sam wiele lat współorganizowałem takie marsze. Nie ma innej drogi! Rozpoczęliśmy tę dyskusję od zastanowienia się, dlaczego obecność społeczności LGBT+ w przestrzeni publicznej jest konieczna. Ano dlatego właśnie, by pokazywać, że tutaj jesteśmy: nosimy polski dowód, śpiewamy Rotę, słuchamy polskiego hymnu i mamy prawo żądać takich samych praw, jakie mają inni. Ogromną niesprawiedliwością jest to, że w 2017 dwóch dorosłych facetów czy dwie dorosłe kobiety nie mogą oficjalnie zalegalizować swojego związku.

Toruński radny, Jacek Kowalski, powiedział w wywiadzie dotyczącym marszu: „Nigdy nie spotkałem się z tym, by osoba homo- czy biseksualna była źle lub nierówno traktowana. Te osoby mają taki sam dostęp do pracy, edukacji, korzystania ze służby zdrowia itp.”
Przykre jest przede wszystkim to, że mówi to radny, a od radnego oczekiwalibyśmy jakiegoś poziomu wiedzy i operowania argumentami merytorycznymi, a nie swoim subiektywnym doświadczeniem. Ale jeżeli pan radny tak bardzo ceni sobie swoje subiektywne doświadczenie, to proponuję, że w najbliższy weekend, kiedy będę w Toruniu, mogę się z nim przejść przez miasto trzymając się za ręce, pójść na mecz kibicowski i zobaczyć, jak zareagują na nas kibice. Możemy iść do kościoła i poprosić o błogosławieństwo księdza, możemy pójść do urzędu stanu cywilnego i poprosić o zawarcie związku partnerskiego albo zapytać na cmentarzu w Toruniu, czy będę mieć zgodę na pochowanie partnera. Takiej zgody – choćbym podpisał tysiąc różnych umów – nikt w Polsce nie może wyrazić bez zmiany prawnej. Chętnie pokażę panu radnemu, jak wygląda nasze codzienne życie.

Niedawno byłam w Słupsku z przyjaciółkami. Słupszczanie byli bardzo sympatyczni i uczynni. Rzeczywiście taki jest Słupsk?
Ostatnio zajęliśmy drugie miejsce po Sopocie w rankingu szczęśliwości miast, więc coś w tym jest, że jesteśmy miejscem wyjątkowym, do którego przyjeżdża się, by zobaczyć szczęśliwe miasto. Może to morze, a może to, że każdy z nas jest tutaj uchodźcą. Nasi dziadkowie się tutaj nie urodzili, więc ta różnorodność i wielokulturowość sprawiają, że jesteśmy bardziej otwarci na innego i nasza wrażliwość kontaktu z innym jest większa niż w pozostałych częściach kraju.

Podobno w wieku kilkunastu lat był pan punkiem. Nadal ma pan w sobie coś z anarchisty?
(śmiech) Z anarchisty może trochę już mniej ze względu na to, że działam w jakimś systemie i jestem przedstawicielem administracji publicznej, ale na pewno pozostał we mnie bunt wobec niesprawiedliwości. Często wracam do czasów, kiedy jako młody punk kontestowałem rzeczywistość, słuchałem punkowych zespołów i miałem refleksję nad niesprawiedliwością zastanego świata. To na pewno mnie ukształtowało i dzisiaj pomaga mi patrzeć na wiele spraw bardziej krytycznie, ale też szukać rozwiązań, bo nie chodzi tylko o bunt, ale o to, byśmy pokazywali alternatywę dla dzisiejszych realiów. Pora budować rzeczywistość, w której wszyscy będziemy mieli szanse żyć w otwartym, sprawiedliwym, tolerancyjnym i równym społeczeństwie.

Jest pan niezwykle popularny, nawet plotkarski portal Pudelek ma pan po swojej stronie. Czemu zawdzięcza pan tę popularność
To jest tak naprawdę niedawna zmiana, bo pamiętam takie czasy, kiedy przyjeżdżałem między innymi do Torunia i rzucano we mnie kamieniami. Wiele się zmieniło pod tym względem. To pokazuje, że my – Polki i Polacy – potrafimy odrobić pewną lekcję. Nie oceniamy książki po okładce, mam tu na myśli też moją książkę, ale staramy się ją przeczytać. Żyjemy dziś w innym społeczeństwie niż kilkanaście lat temu i to sprawia, że jestem inaczej odbierany. Ja za bardzo się nie zmieniłem. Spotykam dziś ludzi, którzy mi mówią „pan już nie jest taki radykalny”. To nieprawda. To my jako społeczeństwo oswoiliśmy się z Biedroniem. Dlatego należy organizować takie wydarzenia jak marsze równości – by spotkać się z innym i się z nim oswoić.

Dużo pan pracuje na rzecz wielu społeczności. Co daje motywację, kopa do działania?
Energii dodają mi ludzie. Wszystko, co pozytywne, czerpię od różnych osób. Im więcej spotykam się z ludźmi, tym więcej mam energii, dlatego nie mogę już się doczekać spotkania w Toruniu. Bardzo liczę na to, że tam też dostanę energii. Zresztą tak było zawsze podczas moich wizyt w Toruniu.

Wideo: Pogoda na dzień + 2 kolejne dni (10.08 + 11-12.08.2017) | POLSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska