MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kłos: Elanę stać obecnie nawet na... awans!

ROZMAWIAŁ TOMASZ MALINOWSKI, [email protected], tel. 52 32 63 195
fot. Lech Kamiński
W rundzie rewanżowej Elanę Toruń wzmocni Robert Kłos. 29-letni obrońca związał się z żółto-niebieskimi do czerwca 2011 roku

- Historia zatoczyła koło. Po ponad 10 latach wraca pan do klubu, w którym się wychował na piłkarza. To była decyzja emocjonalna czy racjonalna.
- Można powiedzieć, że po połowie. Przede wszystkim nie straciłem motywacji do gry w piłkę. A mogłem, bowiem ostatnie dwa i pół roku spędzone w Odrze Wodzisław nie należało do udanych sportowo. Mój agent szukał mi klubu za granicą, ale na razie bezowocnie. Poprosiłem trenera Dariusza Durdę o możliwość udziału w treningach. Tylko w ten sposób mogłem utrzymać swoją dyspozycję w gotowości. Gdy okazało się, że najbliższa perspektywa gry poza krajem jest raczej mglista, postanowiłem związać się na pół roku z Elaną.

- Mam pan coś do udowodnienia...
- Tak bym tej decyzji nie odbierał. Powiedzmy, że będzie to z mojej strony taki dług do spłacenia klubowi, w którym się wychowałem i z którego wypłynąłem do dużej piłki.

- Trenuje pan z Elaną już jakiś czas. Proszę powiedzieć, na co stać drużynę obecnie?
- Uważam, że trener Durda tworzy bardzo ciekawy zespół. Bez specjalnych gwiazd, wyrównany, w którym wszyscy podzielają filozofię gry. W licznej kadrze jest fajna atmosfera i chęć osiągnięcia czegoś ważnego. Klub krzepnie organizacyjnie. Potrzeba tylko dobrego wyniku sportowego.

- To jakby pan ocenił te możliwości?
- Przed sezonem trudno jest wróżyć z fusów. Uważam jednak, że Elanę stać obecnie nawet na... awans. Nie mamy wcale dużej straty do ścisłej czołówki; a że nie wyobrażam sobie, abyśmy nie walczyli - powinno być dobrze. Na pewno do każdego meczu przystępować będziemy z zamiarem zdobycia kompletu punktów. Nie będzie mowy o kunktatorstwie.

- Jak widzi pan siebie w zespole?
- O tym decyduje trener. Przyznam, że nie rozmawialiśmy jeszcze z trenerem o mojej roli w drużynie. Skoro trener uznał, że warto podpisać ze mną kontrakt, to znaczy, że ma wobec mnie określone zamiary.

- Wiadomo, że "papiery" na grę pan ma, a jak ocenia aktualną dyspozycję fizyczną?
- A kto powiedział, że wiadomo... (śmiech). Rzeczywiście, w piłkę chyba potrafię grać, skoro "na liczniku" mam 117 spotkań na boiskach ekstraklasy. Broni mnie także wyniesione z boisk ekstraklasy doświadczenie. Czy pomogę kolegom na środku obrony, z boku a może w drugiej linii, będzie decydował trener. Kluczowe będą potrzeby drużyny. A moja forma... Jestem od dawna w treningu, więc chyba nie jest źle.

- Tryska pan optymizmem. To proszę jeszcze powiedzieć, co się stanie jeżeli awansujecie do pierwszej ligi. Zostanie pan w Elanie, czy poszuka sobie innego klubu?
- Nie wybiegam myślami aż tak daleko w przyszłość. Ale skoro pan pyta, to odpowiem tak: pozostanie w Toruniu to bardzo łasa opcja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska