- Pytano mnie dlaczego ten pomnik powstał właśnie w Grudziądzu - mówiła Irena Tyszkiewicz z Towarzystwa Miłośników Kresów Wschodnich. Odpowiedziała, że ofiary zbrodni dokonanej na Wołyniu zasługują na upamiętnienie. I, że właśnie w Grudziądzu wciąż żyje kilkadziesiąt osób, które pochodzą z Kresów Wschodnich.
Pani Irena była jedną z osób, które w środę uroczyście odsłoniły tablicę edukacyjną i drewniany krzyż przy ustawionym w grudniu ubiegłego roku obelisku upamiętniającym ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów z OUN-UPA na Kresach Południowo-Wschodnich RP.
IPN dał pieniądze na obelisk w Grudziądzu, ale trzeba je było wydać szybko [zdjęcia]
Uroczystość ta była głównym punktem grudziądzkich obchodów 75. rocznicy Krwawej Niedzieli. Przy obelisku ustawiono też plansze wystawy IPN „Wołyń 1943. Wołają z grobów, których nie ma”.