Kontrowersje wokół opłat trwają już od połowy ubiegłego roku, kiedy to okazało się, że dzieci niepełnosprawne przejdą pod opiekę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Niestety, nie będą mogły przebywać w specjalistycznym żłobku przy ulicy Stawowej (który budowano z myślą o nich), ponieważ bydgoscy radni zdecydowali, że placówka ta będzie dostępna jedynie dla dzieci do trzeciego roku życia. Starszym natomiast opieka zostanie zapewniona w Domu Dziennego Pobytu przy ul. Gałczyńskiego (zarządzanym przez MOPS).
Drożej niż w żłobku
W związku z tą decyzją wśród rodziców pojawiło się mnóstwo wątpliwości, dotyczących między innymi opłat. Radni byli także niezdecydowani i co chwilę przedstawiali nowe pomysły: najpierw żeby rodzice płacili połowę z 1085 zł (czyli miesięcznej stawki za pobyt), potem znowu więcej. Później nie mogli dojść do porozumienia w kwestii dochodów rodziców i wynikających z nich opłat. - Na pewno będziemy płacić więcej niż w żłobku - spekulowali rodzice.
Przełomowym okazało się spotkanie zorganizowane w ubiegłym tygodniu, podczas którego poinformowano rodziców, że stawka 1085 zł wzrośnie do 1600. - Byliśmy mocno oburzeni - relacjonuje Bogusława Małecka, mama dwojga niepełnosprawnych dzieci. - Polały się łzy.
W praktyce oznaczało to bowiem, że niektórzy rodzice za pobyt dziecka z DDP zapłacą blisko 800 zł (ustalono bowiem, że ma to być 50 procent opłaty podstawowej). - Nikt nam nawet nie wytłumaczył, skąd taka decyzja - mówi rozgoryczona mama.
- Opłata za opiekę w żłobku też była wyższa - wyjaśnia Danuta Reiter - Warczak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Dlatego podstawowa stawka za pobyt w naszej placówce wzrosła z 1085 do 1600 zł.
Frustracja rodziców nie trwała jednak długo. - Praktycznie następnego dnia poinformowano nas o nowym rozporządzeniu - opowiada pani Bogusława. - Stanęło na tym, że maksymalna stawka ma wynosić 21 procent z 1600 zł, czyli nieco ponad 300 zł
Wszystko w rękach rady
Propozycja ta satysfakcjonuje opiekunów dzieci niepełnosprawnych. Nie wiadomo jednak, czy radość potrwa długo. - Uchwała nie ma na razie mocy prawnej - zaznacza dyrektor MOPS. - Wszystko zależy od Rady Miasta.
Jeśli jednak radni w końcu zlitują się nad dziećmi niepełnosprawnymi i zatwierdzą uchwałę, wcale nie oznacza to, że opłaty w przyszłości nie wzrosną. Póki co dzieci przebywają w dwóch żłobkach: przy ul. Morskiej i na Kasprzaka. Tymczasem w ciągu dwóch lat ma powstać specjalna placówka przy ul. Gałczyńskiego, w której zostaną zgromadzone wszystkie dzieci niepełnosprawne powyżej trzeciego roku życia. - Oczywiście wówczas opłaty mogą wzrosnąć - kwituje Danuta Reiter - Warczak.