Mamlicz. Krajobraz po uderzeniu pioruna i pożarze

- Spalił się dach na całym obiekcie - tj. części mieszkalnej i pomieszczeniach inwentarskich - relacjonuje Marek Krygier, rzecznik prasowy żnińskich strażaków. - W nocy trzeba było ewakuować 12 świń, wynosić meble z domu i wszystko, co mogłoby się jeszcze nadawać do użytku.
Budynek nie nadaje się do zamieszkania. Rodzina znalazła tymczasowe schronienie w gminnym mieszkaniu kryzysowym w niedalekiej Kani. O sprawie powiadomiony był od razu burmistrz Barcina. To on zadecyduje, jakie będą dalsze losy ludzi, których dotknęło nieszczęście.
W akcji uczestniczyły jednostki ze Złotnik Kujawskich, Pakości, Mamlicza, Barcina, Piechcina oraz zawodowa jednostka ratowniczo-gaśnicza ze Żnina.