W piątek (21 lutego) funkcjonariusze z komisariatu Toruń Śródmieście doprowadzili do miejscowego sądu rejonowego trzech sprawców kradzieży paliwa. Mężczyźni w wieku 19 i 20 lat zostali przyłapani w nocy z wtorku na środę około godz. 1.30 na gorącym uczynku przez patrol policjantów i strażników miejskich.
- Mundurowi sygnał o tym, że coś się dzieje na jednym z niestrzeżonych parkingów przy ul. Kołłątaja otrzymali na numer alarmowy - relacjonuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Dyżurny natychmiast skierował tam patrole policji i straży miejskiej. Strażnicy, zbliżając się do parkingu, zauważyli mężczyznę, który na ich widok rzucił się do ucieczki. Po chwili go zatrzymali. Mężczyzna wyraźnie pachniał paliwem, którym poplamiona była jego odzież. Zauważyli też, że ktoś wsiadł do volkswagena zaparkowanego nieopodal i zaczął się oddalać. Policjanci ruszyli w pościg za pojazdem. Na ul. Małachowskiego zatrzymali auto, a w nim dobrze sobie znanych braci - złodziei - dodaje.
Przeczytaj również: Wpadł złodziej paliwa. W plecaku nosił bieliznę - chciał być gotowy na "odsiadkę"
W samochodzie policjanci znaleźli bańki z paliwem. Zatrzymani to 19 i 20-letni bracia i ich 33-letni kolega. Okazało się, że na początku lutego ci sami braci wspólnie z innymi sprawcami włamywali się do garaży w Chełmży. Wtedy też zostali zatrzymani przez policjantów i decyzją prokuratora objęci dozorem.
Teraz mężczyźni usłyszeli kolejne zarzuty. Dzisiaj (21 lutego) wszyscy trzej sprawcy zostali doprowadzeni do sądu, gdzie podjęto decyzję o aresztowaniu dwóch braci na najbliższe 3 miesiące. Grozi im do 10 lat więzienia. Natomiast ich kompanowi z tej racji, że jest recydywistą do 15 lat za kratkami.
Czytaj e-wydanie »