https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rodzisz dziecko? To pocierpisz - szokująca "norma" w kujawsko-pomorskich szpitalach

Magdalena Stremplewska [email protected] tel. 56 61 999 13
Ale i tak lekarz nie poda go na życzenie rodzącej
Ale i tak lekarz nie poda go na życzenie rodzącej fot. Lech Kamiński
Szpital wziął pieniądze za znieczulenie podczas porodu? Zrobił to nielegalnie - alarmuje NIK. Ale okazuje się, że w naszym regionie pacjentki w ogóle nie mogą liczyć na taką ulgę.

Według Najwyższej Izby Kontroli, co piąty skontrolowany szpital w kraju kasował za znieczulenie "na żądanie", nawet 660 zł. A zdaniem kontrolerów opłat od ubezpieczonych pacjentek pobierać nie wolno.
Na stronie internetowej Szpitala Powiatowego w Chełmży czytamy, że taka usługa kosztuje tu 250 zł.

Szef placówki dementuje jednak tę informację. - Już od dawna nie bierzemy za to pieniędzy - przekonuje Leszek Pluciński, prezes zarządu lecznicy. Dodaje, że panie chcące skorzystać ze znieczulenia

najpóźniej w 35-36 tygodniu ciąży muszą przejść konsultację z anestezjologiem, by upewnić się, że nie stanowi ono zagrożenia dla ich zdrowia i życia.

Finansowo procedura obciąża szpital. - Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje znieczuleń bez wskazań medycznych, a ja przecież muszę zapłacić anestezjologowi za jego pracę - tłumaczy Pluciński. - Traktuję to jednak jako promocję szpitala. Miesięcznie decyduje się na to średnio pięć kobiet spośród 60-70 rodzących - tłumaczy Pluciński.

Na żądanie - nie ma opcji
Ale nie wszędzie szpital stawia na taką promocję.
- Znieczulenie na żądanie? Dla nas nie ma takiego pojęcia - stwierdza Andrzej Wiśnicki, szef Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Tutaj na znieczulenie zewnątrzoponowe można liczyć tylko, gdy jest do tego wskazanie medyczne.

Podobnie jest na większości porodówek w regionie. - To lekarz decyduje, czy konieczne jest podanie znieczulenia. Nie ma opcji "na żądanie". Ani płatnej, ani darmowej - wyjaśnia Kamila Wiecińska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela w Bydgoszczy.

- Jak każdy zabieg niosący ryzyko powikłań, znieczulenie musi mieć uzasadnienie medyczne - przekonuje też Krzysztof Motyl, dyrektor ds. medycznych w bydgoskim Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim. Dodaje, że powodem takiej ingerencji może być np. niski próg bólu u pacjentki.

Michał Szolginia, zastępca ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego w Nowym Szpitalu w Świeciu, przyznaje, że tutaj pacjentki również nie dostają takiej pomocy, gdy powodem jest wyłącznie ich życzenie. - Placówka ma zbyt małą obsadę anestezjologiczną - wyjaśnia.
Tak samo jest we Włocławku.

Nie musi boleć
- Termin porodu mam wyznaczony na początek sierpnia - opowiada pani Marta z Torunia. - To moje pierwsze dziecko, zaczynam się już powoli bać. Zastanawiam się nad znieczuleniem. Przecież to XXI wiek, nie musi boleć...

- W wielu przypadkach wystarczy świadomość, że taka opcja jak znieczulenie jest w ogóle dostępna - twierdzi Marta Kokorzycka, doula, czyli zawodowa opiekunka kobiet w czasie ciąży, porodu i połogu. - Bo ciężarne częściej paraliżuje strach przed przed bólem niż on sam.

Pani Marta, mama Toli i Gutka, przyznaje jednak, że odradza swoim podopiecznym korzystanie ze znieczulenia farmakologicznego. Przekonuje je do innych sposobów uśmierzenia dolegliwości porodowych, m.in. masażu, aromaterapii, muzykoterapii, relaksu w wodzie.

- Podstawa to nie przeszkadzać rodzącej. Czasem umożliwienie kobiecie przyjęcia dogodnej pozycji wystarczy, by poczuła się pewnie - dodaje Kokorzycka.

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kobieta
a ja urodziłam córeczkę 4,5 kg i poród trwał 2 godziny. Oczywiście ćwiczyłam przez cały okres ciąży i poród nie był taki trudny. Mam 29 lat i zdrową śliczną córeczkę
s
szczebiotka
Ja chrzanię to co napisał Marlena sorki ale nie wierzę w to :/ urodziłam trójkę dzieci i każdy poród wyglądał inaczej.Pierwszy trwał około 10h ,bolało ale jakoś ból minął po ujrzeniu synka.Drugi był straszny to co przeżyłam było katastrofą zresztą dodam że pierwsze dziecko rodziłam w Łodzi w klinice i tam opieka była super cały czas ktoś koło mnie był,córkę rodziłam z takimi bólami że brak słów,rodziłam ją w Świeciu to było piekło nie dośc że lekarz to jakiś rzeźnik zero jakiegoś wyczucia męczyłam się kilka godz w końcu dano mi kroplówkę jakieś zastrzyki ,ale nic to nie dało.położna masowało szyjkę macicy bo tak kazał lekarz każda kobieta która to miała wie jaki to ból,przez kolejne kilka godz nic a ja już ledwo dychałam bolało mnie serce nie mogłam dobrze oddychać,nie mogłam już chodzić ani się ruszać bo ból kręgosłupa był nie do zniesienia w końcu położna zawołała jakąś inną położnę i akurat nastąpiła zmiana dyżuru,przyszedł inny lekarz jak mnie zobaczył po kilkunastu godz kazał podać jakieś kroplówki kolejne zastrzyki żeby chociaż częściowo znieść ból i próbować urodzić dziecko w końcu się udało lecz z łóżka już nie zeszłam ,córka zbyt mocno ucisneła mi nerwy w kręgosłupie do tej pory mam tego skutki codzienny ból,córkę zabrano migiem ode mnie bo miała problemy z oddychaniem i dostałam ją dopiero po kilku godz to był największy koszmar,ostaniego syna ur w grudziądzui tu powiem opieka była super dostałam czpoki łagodzące ból ,poród był wywołany nie powiem też bolało ale rodziłam 10 min a pół godz skurcze.Powiem tak gdyby była możliwość znieczulenia napewno bym je wzieła ponieważ cała ciąża była zamartwianiem się jak ja dam radę ur to dziecko,tylko u nas nie ma znieczuleń Polska jak zwykle sto lat za murzynami .
G
Gość
To jest tylko głupia wymówka dla lekarzy by nie podawać znieczulenia.
Mamy XXI wiek i nie musimy cierpieć.Za granicą już dawno się to przyjęło i rodzące nie muszą się o to prosić.Tylko nasz kraj jest daleko "za murzynami". I tu mnie lekarze nie oszukają że znieczulenie można podać tylko w jakiś wskazaniach medycznych bo normalnie można o to prosić i jest również refundowane.
Dobrze się na ten temat wszystkiego dowiedziałam więc na moje to jest wymigiwanie się lekarzy do podania znieczulenia lub sami chcą na tym zarobić a niestety tak nie wolno.Znam adres gdzie można złożyć skargę w takim przypadku.Jedna pacjentka tak właśnie zrobiła i odzyskała pieniądze które rzekomo musiała zapłacić za znieczulenie.Drodzy lekarze jeżeli ta praca nie jest dla was powołaniem to dajcie sobie spokuj z leczeniem:)

Za fanaberie powinno się płacić. Każdy sam za swoje. Słusznie i sprawiedliwie.
A
Anna
To jest tylko głupia wymówka dla lekarzy by nie podawać znieczulenia.
Mamy XXI wiek i nie musimy cierpieć.Za granicą już dawno się to przyjęło i rodzące nie muszą się o to prosić.Tylko nasz kraj jest daleko "za murzynami". I tu mnie lekarze nie oszukają że znieczulenie można podać tylko w jakiś wskazaniach medycznych bo normalnie można o to prosić i jest również refundowane.
Dobrze się na ten temat wszystkiego dowiedziałam więc na moje to jest wymigiwanie się lekarzy do podania znieczulenia lub sami chcą na tym zarobić a niestety tak nie wolno.Znam adres gdzie można złożyć skargę w takim przypadku.Jedna pacjentka tak właśnie zrobiła i odzyskała pieniądze które rzekomo musiała zapłacić za znieczulenie.Drodzy lekarze jeżeli ta praca nie jest dla was powołaniem to dajcie sobie spokuj z leczeniem:)
M
Marek
"Marlena" o czym ty piszesz? czy ty kiedykolwiek rodziłaś? jaki urwany kontakt matki z dzieckiem? coś ci się chyba pomyliło!!! nie pisz takich bzdur, bo aż normalnie na śmiech mnie bierze na twoje teksty

No cóż, śmiech to zdrowie. Życzę zatem jeszcze więcej śmiechu i zdrowia.

p.s. Córka Marleny w przyszłym roku będzie zdawała egzamin maturalny.
b
buziax
"Marlena" o czym ty piszesz? czy ty kiedykolwiek rodziłaś? jaki urwany kontakt matki z dzieckiem? coś ci się chyba pomyliło!!! nie pisz takich bzdur, bo aż normalnie na śmiech mnie bierze na twoje teksty
M
Marlena
Marlena o czym ty piszesz jakie inne techniki łagodzenia bólu, bez przesady. Powinno byc znieczulenie i koniec, wszystko idzie do przodu a w tym temacie głupia Polska ciągle w tyle

Odcięcie się od wrażeń płynących z ciała (będące skutkiem działania znieczulenia) powoduje utratę kontaktu matki z rodzącym się dzieckiem - który to kontakt jest podstawą zdrowych i bezpiecznych narodzin.

A jak narodziny mogą wyglądać to zobacz sama w nagraniu: ekstaza podczas narodzin - czy na twarzy Amber wyraża się ból czy coś innego ?
A
Ania
Poród nie musi być związany z cierpieniem, ale wymaga wcześniejszego przygotowania siebie i ewentualnie osoby towarzyszącej (np. ojca dziecka). Tego nie da się osiągnąć bez edukacji.Więcej o Świadomych Narodzinach można dowiedzieć się np. z filmu "Narodziny jakie znamy".Przydatna jest też pomoc doświadczonej osoby: douli albo psychologa, który wspiera matkę w krytycznych momentach.

Marlena o czym ty piszesz jakie inne techniki łagodzenia bólu, bez przesady. Powinno byc znieczulenie i koniec, wszystko idzie do przodu a w tym temacie głupia Polska ciągle w tyle
M
Marlena
Poród nie musi być związany z cierpieniem, ale wymaga wcześniejszego przygotowania siebie i ewentualnie osoby towarzyszącej (np. ojca dziecka). Tego nie da się osiągnąć bez edukacji.

Więcej o Świadomych Narodzinach można dowiedzieć się np. z filmu "Narodziny jakie znamy".

Przydatna jest też pomoc doświadczonej osoby: douli albo psychologa, który wspiera matkę w krytycznych momentach.
b
buziax
Te 2,5 godz.to już w samym szpitalu, bo większośc czasu byłam w domu. A pierwsze dziecko to mi po 7godz. na porodówce wyciskali, pierw położnik a potem położna położyli mi się na brzuch tuż pod żebrami, tak że nie mogłam oddychac, i wyciskali dziecko. Mąż mógł byc przy obu porodach, od początku do końca, bez żadnych problemów.
a
ala
2,5h? Pierwszy Poród 52h zakończone cc i drugi poród już "tylko"12h-Toruń, Bielany.Naturals, haha- do tego stopnia, że po cc pierwszym sama sie musiałam odpiąć od KTG i szukać ze skurczami partymi jakiejś położnej.Chore to.

Na pytanie o znieczulenie pani mi się tylko w nos zaśmiała. I tyle na temat znieczuleń.
Aha-no i GDZIE ta muzykoterapia? ta aromaterapia???? jak mąż warował za szklanymi drzwiami bezradnie na mnie patrząc bo...wpuszczają od 5cm na porodówkę? skoro MEZA nie mogłam mieć na tym etapie ( był dopiero na samych partych) to o czym my mówimy?!
b
buziax
Chcieliśmy miec z mężem dwójkę dzieci, i mamy:) jednak porody nie należały do najprzyjemniejszych przeżyc. Zwłaszcza drugi był BARDZO bolesny. Wszelki masaż czy inne metody łagodzenia bólu nie wchodziły w grę, z tego względu, że bardzo drażniło mnie wszelkie dotykanie ciała. Przez cały poród myślałam tylko o tym kiedy będzie koniec. Skurcze miałam tak silne, że przy każdym z pozycji stojącej prawie kładłam się na podłogę wyjąc z bólu. O znieczuleniu nie było mowy, wiedziałam, że muszę urodzic normalnie, i oczywiście byłam nacinana, bo dzieci były duże(4120 i 3900). Położną miałam super, powiedziała mi po wszystkim, że nie widziała jeszcze, żeby ktoś bez oksytocyny miał tak silne skurcze.Ale dzięki temu rodziłam tylko 2,5godziny(drugi poród). Cieszę się, że mam to już za sobą.
h
hahahahaha
O czym na Boga oni mówią, jakie inne łagodzące sposoby na ból, opanujcie sie. Nic oprócz znieczulenia nie pomoże kiedy ma sie juz na 7cm rozwarcie, jest taka jazda że nie życzę nikomu. Nawet sie dostaje znieczulenie u dentysty a przy porodzie gdy naprawde bardzo bardzo boli nie mozna liczyc na nic. Traktuja człowieka jak 100 lat przed murzynami. W innych krajach znieczulenie to standart a u nas wciskająkity ze nie zdrowe, ze lepiej rodzic naturalnie itd. A najgorsze sa te stare baby które twierdza ze nie ma jak to urodzic naturalnie. Po takim koszmarze i takim bólu odechciało mi sie drugiego dziecka, choć bardzo bym chciała ale sie boje bo wiem teraz co mnie czeka

wprawdzie jest XXI wiek i nie niestety nie trzeba cierpiec
urodzilam dwoje dzieci przy "wywolanym" porodzie wiec o znieczuleniu nie bylo mowy.
no i dawniej 40 lat temu ta mozliwosc naprawde nie byla taka mozliwa i malo znana
oczywiscie kobiety jeszcze starsze odemnie inaczej rozumieja medyczne postepy.
Oczywiscie znieczulenie musi nastapic w odpowiednim czasie ,to zalezy od dobrego doktora
i kobieta nie musi sie niepotrzebnie meczyc.
widzialam moja corke po porodzie ze znieczuleniem,Boze co za roznica kobieta prawie wcale nie zmeczona
moze sie zaraz cieszyc swoim potomkiem bez zmeczenia.
A
Agata
Ja miałam zaswiadczenie od ortopedy u którego lecze sie od 10 lat, że mogą wystąpic dodatkowe problemy związane z bólem w tej okolicy. Było to wskazanie do podania znieczulenia, oczywiście mąż mógł na uszach stawać i nie dostałam znieczulenia. A rodziłąm w szpitalu miejskim
m
marko
witam to smutne że w XXI wieku kobieta musi tak cierpieć sama rodziłam i musiałam za znieczulenie zapłacić 150zł. na rzecz szpitala. zaraz po porodzie przyszła pani położna i chciała pieniądze tak jakbym mogła im uciec.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska