Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok 1956. Węgierska rewolucja nad Brdą

Hanna Sowińska
Gdy jesienią 1956 roku ginęli bracia Węgrzy, bydgoszczanie pospieszyli im z pomocą. Masowo oddawali krew dla rannych, grosza też nie szczędzili.
Gdy jesienią 1956 roku ginęli bracia Węgrzy, bydgoszczanie pospieszyli im z pomocą. Masowo oddawali krew dla rannych, grosza też nie szczędzili. Hanna Sowińska
Tysiące mieszkańców Budapesztu zebrało się 23 października 1956 r. pod pomnikiem polskiego gen. Józefa Bema, bohatera z czasów Wiosny Ludów. Uczynili to, by udzielić Polakom poparcia wobec zapoczątkowanych w naszym kraju przemian.

Jednak w ciągu kilkunastu dni sytuacja w węgierskiej stolicy (i nie tylko) bardzo się zmieniła. Sowiecka interwencja na Węgrzech sprawiła, że rewolucja spłynęła krwią. Wtedy Polacy wykazali ogromną solidarność z braćmi Węgrami.

W obliczu tragedii tysięcy budapeszteńczyków bydgoszczanie masowo oddawali krew, wpłacali dobrowolnie pieniężne datki, słali paczki z lekami, środkami opatrunkowymi i żywnością. Zakłady pracy branży budowlanej przekazywały cement, papę, kit okienny, drewno. Dzieci ofiarowywały swoje oszczędności "dla koleżanek i kolegów z Węgier". Dochody ze sztuk wystawianych na deskach bydgoskich teatrów też szły na wparcie braci Węgrów.

Pieniądze zbierano w zakładach pracy, w wojsku, w szkołach i w placówkach kultury. Grosza nie szczędzili rzemieślnicy. Ci, którzy już przekazali jakikolwiek datki, wzywali innych, by poszli w ich ślady.

Informacje o swoistych łańcuchach finansowej pomocy regularnie zamieszczały dwa ukazujące się wówczas dzienniki - Ilustrowany Kurier Polski i Gazeta Pomorska.

27 października, za Życiem Warszawy, redakcje powtórzyły apel Węgierskiego Czerwonego Krzyża o dostarczenie krwi dla "ofiar zaburzeń w Budapeszcie".
Gazety podawały nazwiska tych, którzy ofiarowali bezcenną pomoc. Jak pisała "Pomorska" wśród "pierwszych krwiodawców byli m.in. Alina i Bogdan Poniatowscy, znane w B. małżeństwo wioślarskie (Bogdan Poniatowski zmarł tym roku- przyp. red.), pracownicy Bydgoskiego Biura Projektów Budownictwa Przemysłowego - Mirosław Marcinkowski i Czesław Fundamencki, pracownik Bydgoskiej Fabryki Sygnałów Kolejowych Wincenty Zaskowski, pracownik Spółdzielni Pracy "elektryk" Jan Grzegorek, pracownik POM w Żołędowie Bolesław Dynowski oraz Węgier mieszkający od kilku lat w Polsce, Julian Nyiro".

2 listopada "Pomorska" opublikowała skład Społecznego Komitetu Obywatelskiego Związków Twórczych dla niesienia pomocy rannym na Węgrzech. Jego szefem został Marian Turwid.

Na ul. Gdańskiej 4, przy wejściu do Muzeum Okręgowego, ustawiono urnę (skarbonkę) ozdobioną barwami narodowymi Węgier i Polski. Godzinne warty pełnili przedstawiciele różnych organizacji i środowisk. Urna była wystawiona codziennie od godz. 10 do 21. W ciągu pierwszych czterech godzin zebrano ponad 5, 5 tys. zł.

Grosza nie szczędzili bydgoscy rzemieślnicy. Władze Cechu Rzemiosł Różnych zrezygnowały z zakupu samochodu dla przychodni zdrowia, a kwotę 15 tys. zł przeznaczyły dla wdów i sierot po uczestnikach walk w Budapeszcie.

Pierwsze podsumowanie efektów pomocy dla ogarniętego rewolucją Budapesztu gazety zamieściły 8 listopada - zgłosiło się 640 krwiodawców, a personel medyczny (10 lekarzy, 2 felczerów, 15 pielęgniarek) wyraził gotowość wyjazdu na Węgry. Do 5 listopada mieszkańcy Pomorza ofiarowali 150 tys. złotych.
Podejmowano czyny społeczne - załoga Bydgoskich Zakładów Materiałów Opatrunkowych przekazała 10 tys. sztuk bandaży, które wyprodukowała w czynie społecznym. Żołnierze (niestety, brak informacji o jaką jednostkę chodzi) byli na wykopkach i zarobione 2945 zł też ofiarowali na pomoc.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska