Wczoraj w nadleśnictwie Różanna spłonęły dwa ary lasu. Licząc od piątku, to już czwarty pożar. - Jest sucho i wzrasta zagrożenie pożarami - informuje Kazimierz Stańczak, naczelnik Wydziału Ochrony Lasu w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. - Sytuację ratują tylko mgły. Jednak około godziny trzynastej wilgotność ściółki spada i wtedy, w niektórych nadleśnictwach, odnotowujemy trzeci, najwyższy, stopień zagrożenia pożarowego. Z niepokojem patrzymy w bezchmurne niebo. Prosimy o zachowanie ostrożności.
- Z powodu dużego niedoboru wody może być spory problem ze wschodzącym rzepakiem - mówi Józef Pawela, rolnik z Wylatowa (koło Mogilna). - Szczególnie na gruntach gliniastych.
Zdaniem Domiceli Duszki z Wydziału Środowiska, Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, spory problem mogą mieć też producenci buraków i roślin motylkowych. - Zboża ozime mogą sobie jeszcze poradzić - dodaje. - Byleby przed zimą popadało na tyle, by rośliny zdążyły się rozkrzewić.
Ale Bogdan Bąk, synoptyk z Bydgoskiego Biura Pogody, nie ma pocieszających wieści: - Niewielki, wręcz symboliczny deszcz spadnie dziś i jutro. Większe opady pojawią się dopiero 5-10 października. Im dalej na południe lub zachód Kujawsko-Pomorskiego, tym mniej deszczu.