Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy nie szczepią psów. A wścieklizna?

Andrzej Bartniak
Andrzej Bartniak
Wiele czworonogów nie jest szczepionych, ponieważ ich właściciele wychodzą z założenia, że nie warto tego robić, skoro problem wścieklizny praktycznie nie istnieje. Zaniedbanie może słono kosztować.

Nikt nie zna dokładnej liczby psów w powiecie świeckim. Trudno byłoby też ustalić, ile spośród tej gromady ma aktualne szczepienie przeciwko tej groźnej chorobie zakaźnej. Zgodnie z przepisami, ważne jest ono tylko przez rok. Nie ma znaczenia fakt, że szczepionka działa znacznie dłużej. Zastrzyk musi być ponawiany w regularnych odstępach. - Gdyby wydłużyć ten okres do dwóch lat, to pamiętających o terminie szczepienia byłoby jeszcze mniej niż teraz - stwierdza Krzysztof Joppek, powiatowy lekarz weterynarii. - Tak z dwóch lat robiłyby się często trzy. Łatwiej zapamiętać ludziom, że muszą to powtarzać każdego roku.

Jak stanowczo podkreśla Joppek, nie jest to akt dobrej woli, a obowiązek ustawowy. - Każdy kto tego nie przestrzega, naraża się na grzywnę rzędu 500 zł, a w przypadku pogryzienia, gdy sprawa trafi do sądu, kwota może być jeszcze wyższa - zaznacza.

Mandat od strażnika

Od początku roku straż miejska w Świeciu odnotowała trzy zdarzenia z udziałem psów. - Nie były to jakieś poważne pogryzienia, o jakich co jakiś czas donoszą media - mówi Roman Witt, komendanta SM. - Raczej chodziło o pojedyncze ukąszenia. Jeśli dobrze pamiętam, we wszystkich przypadkach właściciele czworonogów przedstawili aktualne szczepienie, ale kara finansowa i tak ich nie ominęła.

Z pewnością podobnych zdarzeń było więcej. Często jednak załatwiane są one polubownie. - Zwłaszcza na wsi - uważa lekarz weterynarii Grzegorz Dudzik. - Sąsiedzi często nie chcą sobie robić kłopotu, więc nigdzie tego nie zgłaszają. Strata jest jakoś rekompensowana i na tym się kończy.

W dużej mierze dzieje się tak dlatego, że nasza czujność związana ze wścieklizną została skutecznie uśpiona. Ostatni jej przypadek odnotowano w naszym powiecie w 1997 roku, a więc 15 lat temu. - Nie jest to przypadek, a raczej skutek naszych działań - mówi Dudzik, znany z tego, że od lat organizuje punkt szczepień dla mieszkańców Przechowa.

Co z kotami?

Na zarażenie się wścieklizną narażone są znacznie bardziej zwierzęta wiejskie. Po pierwsze dlatego, że mają kontakt z dziką zwierzyną, jak i dlatego, że stosunkowo niewielu rolników szczepi wszystkie psy. - Szczepionka kosztuje 20 zł - wylicza Dudzik. - Gdy ma się jednego psa, nie jest wielki wydatek, ale gdy w obejściu są cztery albo pięć, robi się już poważna kwota. Dlatego dość często praktykowane jest, że zastrzyk otrzymuje najgroźniejszy pies albo ten pełniący rolę "maskotki".

Są tacy, którzy uważają, że zasadne byłoby szczepienie także kotów, zacznie bardziej narażonych na spotkanie chorego lisa czy kuny. Na razie takiego obowiązku nie ma, choć chętni mają taką możliwość.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska