MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy protestowali w Grudziądzu. Dziś będą pikietować w Bydgoszczy [zdjęcia, wideo]

Aleksandra Pasis Przemysław Decker
- Chcemy godnie żyć - grzmieli wczoraj gospodarze. Z zapowiadanych 100 ciągników, na ulicach pojawiło się zaledwie 10. Wielkich korków nie było. - To dopiero początek - mówili rolnicy. Dziś rolnicy protestują w Bydgoszczy. Protest rozpoczął się o godz. 11. Ze Starego Rynku protestujący rolnicy przeszli do Urzędu Wojewódzkiego. W manifestacji bierze udział ponad 100 osób. Więcej informacji o proteście w Bydgoszczy wkrótce.

- Chcemy godnie żyć - grzmieli wczoraj gospodarze. Z zapowiadanych 100 ciągników, na ulicach pojawiło się zaledwie 10. Wielkich korków nie było. - To dopiero początek - mówili rolnicy.

We wtorek dołączą do nas kolejni! - przekonywał Marek Duszyński, szef Związku Zawodowego "Samoobrona".

Rolnicy dotarli do centrum miasta po godz. 12. Na jednej z przyczep wieźli czarną trumnę z napisem "Rolnictwo". Później ciągnikami pojechali do pobliskiego Dragacza i Dolnej Grupy, a następnie wrócili przed starostwo w Grudziądzu.

Koniec z obiecankami!
Gospodarze protestują, bo spadły ceny w skupach trzody chlewnej.
- Skończyły się obiecanki! Nie może być tak, że rolnik dostaje 3,20 zł za kilogram żywca, a w sklepach mięso nie tanieje - przekonywał Duszyński.
Lech Kuropatwiński, szef Samoobrony dodał: - Zarabiają na tym pośrednicy! Chcemy, aby cena żywca była taka, jak w Unii Europejskiej.
Dlatego gospodarze domagają się interwencyjnego skupu mięsa oraz zakazu importu wieprzowiny i trzody. M.in. te postulaty umieścili w petycji, która za pośrednictwem starosty ma trafić do premiera Tuska. Pod tym pismem podpisał się również przedstawiciel "Solidarności" oraz związkowiec z Wojskowych Zakładów Uzbrojenia.
Spacerowali po "zebrze". Ale tylko pół godziny
Rolnicy zapowiadali, że zablokują w centrum Grudziądza "wylotówkę" w stronę Gdańska. Do tego jednak nie doszło. Zamiast tego kilkunastu gospodarzy przez blisko pół godziny chodziło po przejściu dla pieszych przy ul. Piłsudskiego na wysokości stacji benzynowej i blokowało przejazd aut. Korków wielkich jednak nie było, ponieważ policjanci kierowali samochody innymi ulicami. W zatorze utknęła jednak m.in. pani Elżbieta.
- Moja mama miała poważną operację. Chciałam porozmawiać z lekarzami. Wątpię, że zdążę złapać jeszcze któregoś z medyków - mówiła grudziądzanka.
Mniej zdenerwowana była pani Karina. - Mam nadzieję, że zaraz nas puszczą. Rozumiem rolników, że wychodzą na ulice, ale w Grudziądzu przecież nic nie wskórają. Niech jadą do Warszawy! - mówiła brunetka.
Wesprzeć rolników postanowiła pani Bronisława, która mieszka w Grudziądzu, ale wychowała się na wsi.
- Protestuję razem z nimi, bo wiem jak ciężką pracę wykonują - mówiła seniorka.
Czekają na wsparcie
Rolnicy zapowiadają, że w Grudziądzu zostaną do piątku. Część z nich noc z poniedziałku na wtorek spędziła w użyczonym przez starostwo pomieszczeniu.
Dziś zamierzają zaostrzyć protest. Liczą, że dołączą do nich kolejni gospodarze z powiatu grudziądzkiego.
Plan mają taki, że około godz. 10 przejadą traktorami przez centrum Grudziądza w stronę szpitala oraz wylotowej drogi w kierunku autostrady A1.
- Chcemy również zablokować skrzyżowania przy ulicach Gdyńskiej oraz Portowej. Przepraszamy kierowców za utrudnienia, ale niestety nie mamy innego wyjścia. Jak będziemy krzyczeć na polu, to nikt nas nie usłyszy - twierdzi Marek Duszyński.
Protestujący w Grudziądzu rolnicy trzymają kciuki za gospodarzy, którzy dziś będą pikietować przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy.
Aleksandra Pasis
Przemysław Decker

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska