Rolnik z sąsiedztwa dobrze nakarmi i zarobi na sprzedaży żywności wysokiej jakości

Małgorzata Król z miejscowości Męcina (powiat limanowski, w województwie małopolskim) wyrabia serki podpuszczkowe w różnych wariantach smakowych. Od sześciu lat robi je dla rodziny i znajomych, od około roku w ramach rolniczego handlu detalicznego (RHD).

Liczebność zwierząt hodowlanych w Polsce

- Robienie tych serów to moja pasja i za namową męża zdecydowałam się na sprzedaż w ramach RHD - opowiada pani Małgorzata. - Na razie mam tylko jedną krowę, ale jak mi brakuje surowca, to mogę trochę dokupić od szwagra, ale chciałabym rozwijać tę moją pasję. Może dokupię jeszcze jedną krowę?

Bo Serki Małgorzaty cieszą się coraz większym powodzeniem wśród klientów (są oferowane także za pośrednictwem internetowej witryny Polski e-bazarek: polskiebazarek.pl).

- Gdybym mogła zainwestować np. w transport, to woziłabym serki także do Krakowa - pani Małgorzata Król snuje plany.

Słyszała o wsparciu dla osób zainteresowanych rolniczym handlem detalicznym i zapewne spróbuje sięgnąć po tę pomoc.

Podobnie zamierza uczynić Jacek Szparkowski, rolnik z miejscowości Świdwin w woj. zachodniopomorskim, który zajmuje się przede wszystkim produkcją jaj. - Nie mamy problemów ze sprzedażą towaru bezpośrednio z gospodarstwa, ale chcielibyśmy dotrzeć do nowych klientów - stwierdził pan Jacek.

Jednym ze sposobów pozyskania nowych klientów może być sprzedaż za pośrednictwem automatów. Takich, które pan Jacek widział na targach koło Poznania (na drugim zdjęciu). Klient wybiera towar, płaci, wciska guzik, a maszyna wydaje jajka. Rolą gospodarza jest uzupełnienie towaru w automacie, ale przynajmniej nie trzeba być ciągle na miejscu, więc to duże ułatwienie pracy. I na taką inwestycję przydałoby się wsparcie.

Od 30 listopada można ubiegać się o wsparcie na tzw. małe przetwórstwo i rolniczy handel detaliczny (RHD) - poinformowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która będzie przyjmowała wnioski do 29 grudnia 2021 r.

Nabór wniosków o „Wsparcie inwestycji w przetwarzanie produktów rolnych, obrót nimi lub ich rozwój” kierowany jest do dwóch grup wnioskodawców.

Agencja wyjaśnia, że pierwszą stanowią rolnicy (domownicy lub małżonkowie rolników), którzy zdecydują się na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie przetwarzania produktów rolnych. Mogą oni ubiegać się o nawet 500 tys. zł.

Zaś druga grupa to rolnicy (lub ich małżonkowie), którzy prowadzą lub podejmują działalność przetwórczą i sprzedaż produktów przetworzonych w ramach rolniczego handlu detalicznego (RHD), jednak nie mają zarejestrowanej działalności gospodarczej. ARiMR podkreśla, że w tym przypadku limit dofinansowania został zwiększony w stosunku do poprzednich naborów i teraz maksymalna kwota wsparcia będzie wynosić 200 tys. zł.

W obu przypadkach poziom dofinansowania wynosi do 50 procent kosztów kwalifikowanych.

Co istotne - w obu wariantach ubiegający się o dofinansowanie muszą podlegać ubezpieczeniu społecznemu rolników, być zdolnym do zrealizowania operacji i osiągnięcia jej celu w terminie określonym we wniosku, posiadać numer identyfikacyjny.

ARiMR wyjaśnia, że przedsięwzięcia, na które będzie można otrzymać wsparcie, to m.in. budowa, rozbudowa lub modernizacja budynków wykorzystywanych do prowadzenia działalności przetwórczej czy zakup oraz instalacja maszyn lub urządzeń do przetwarzania i magazynowania. Podkreśla, że przewidziano też dopłaty do inwestycji związanych z dostosowaniem pomieszczeń pomocniczych służących przygotowaniu posiłków (np. kuchni) i pomieszczeń gospodarczych służących do przechowywania produktów żywnościowych oraz zakupu maszyn czy urządzeń służących ochronie środowiska.

Agencja podkreśla, że w tym naborze poszerzono zakres inwestycji objętych wsparciem. Zatem zainteresowani będą mogli nabyć specjalistyczne środki transportu: niezbędne dla sprawnego przebiegu procesu technologicznego lub magazynowania; służące do przewozu zwierząt przeznaczonych do uboju; wykorzystywane do sprzedaży produktów rolnych; cysterny, silosy, chłodnie i izotermy, przeznaczone do przewozu produktów rolnych, których transport powinien odbywać się w szczególnych warunkach.

Wnioski o to wsparcie będą przyjmowały oddziały regionalne Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (można je składać osobiście, przez upoważnioną osobę, rejestrowaną przesyłką nadaną w placówce Poczty Polskiej lub za pośrednictwem skrzynki podawczej ePUAP).

- Zrobiliśmy rodzinną naradę, bo zacząłem zastanawiać się nad sprzedażą ostatnich macior i trzeba było podjąć decyzję, co dalej robić - opowiada właściciel niewielkiego gospodarstwa w Wielkopolsce. - No i nasza wielopokoleniowa rodzina ustaliła, że wrócimy do starych przepisów i będziemy robić swojskie wędliny.

Takie, jak kiedyś jadali po świniobiciu. - Nawet moja teściowa zapaliła się do tego pomysłu, bo widzi, że coraz więcej ludzi szuka żywności, która nie jest naszprycowana sztuczną chemią - dodał gospodarz. - Co prawda mamy w rodzinie osobę z uprawnieniami ubojowca, ale i tak będziemy tuczniki wozić do pobliskiej ubojni, a z półtuszy robić przetwory. Nie opłaca się sprzedawać żywca wieprzowego, ale mam nadzieję, że na wędlinach chociaż coś zarobimy.

Rolnik z Wielkopolski ma tylko jedną obawę: - Na początku możemy mieć problemy ze znalezieniem klientów. Gdzie ich szukać?

Pod koniec października br. Sejm RP uchwalił ustawę o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników i ich domowników. Resort rolnictwa informuje, że ustawa reguluje prowadzenie takiego handlu w wyznaczonych miejscach w piątki i soboty: „(...) Celem wprowadzenia przepisów jest rozpowszechnienie sprzedaży bezpośredniej w miastach m.in. przez wprowadzanie przez władze gmin piątku i soboty, jako dnia sprzedaży bezpośredniej dla rolników sprzedających swoje produkty. Rolnicy i domownicy będą mogli w tych dniach sprzedawać produkty spożywcze wyprodukowane w swoich gospodarstwach oraz wyroby rękodzieła, nie wnosząc opłaty targowej. Takie rozwiązanie przyczyni się do zwiększenia dochodów w gospodarstwach rolnych, a także sprzyjać będzie upowszechnianiu produktów lokalnych, skracaniu i dywersyfikacji kanałów dystrybucji przez tworzenie miejsc bezpośredniej sprzedaży dla spożywczych produktów lokalnych.(...)”

Przepisy ustawy mają wejść w życie 1 stycznia 2022 roku. Rolnicy uważają, że to dobry pomysł.

- Pomysł jest dobry, ale opłata mogłaby być symboliczna, chociażby na pokrycie kosztów wywozu śmieci - uważa Krystian Dreszler, właściciel jednej z najstarszych masarni na terenie województwa warmińsko-mazurskiego, który w tym roku prowadził w KPODR Minikowo szkolenie dla osób chcących zająć się rolniczym handlem detalicznym.

Jego zdaniem przybywa świadomych konsumentów, którzy chcą nawet nieco więcej zapłacić za towar prosto od rolników czy z małych przetwórni. - Byleby rolniczy handel detaliczny nie zatracił swego charakteru, żeby nie stał się produkcją żywności na masową skalę, sprzedawaną w dużych sieciach handlowych - dodał Krystian Dreszler. - Niech to będzie nadal lokalna sprzedaż świeżej, świetnej żywności.