- Ceny trzody chlewnej są bardzo niskie, poniżej kosztów produkcji. Czynniki tego są różne. Afrykański pomór świń, ale też utrzymująca się pandemia, która ogranicza pewne rynki zbytu. W całej Unii obserwujemy spadek cen - przyznał podczas konferencji prasowej minister Henryk Kowalczyk. - Pomoc, którą uruchamiamy, będzie wynosiła około tysiąc złotych do lochy.
Pomoc dla producentów trzody chlewnej - przelicznik
- Sposób przeliczenia będzie na urodzone prosięta, za dziesięć urodzonych prosiąt 1000 zł - wskazał Kowalczyk. Chodzi o prosięta urodzone od 15 listopada do końca marca 2022 roku.
Maksymalna liczba loch w gospodarstwie, która będzie liczona do pomocy, to pięćset sztuk. Co z większymi fermami? Wsparcie będzie brane pod uwagę do limitu pierwszych 500 loch.
To też może Cię zainteresować
- Wspomagamy gospodarstwa rodzinne. Za tysiąc złotych można już spokojnie utrzymać lochę. Nie chcę, aby rolnicy z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej, koronawirusa i niskich cen, likwidowali hodowlę, bo mam nadzieję, że stawki w następnych miesiącach, latach, będą w miarę opłacalne - podkreślił minister.
Na pomoc dla producentów trzody chlewnej zostanie przeznaczonych około 400 mln złotych.
