- Zarówno plony, jak i wydajność zwierząt jest mniejsza. Tym samym dochody rolników będą mniejsze. A przy niższych dochodach są ograniczone możliwości inwestowania i wielu rolników obawia się czy jest w stanie np. korzystać ze środków PROW-u 2014-2020 na modernizację mówi dr Roman Sass. Niepokój gospodarzy budzi to, że nie będą mieli pieniędzy na udział własny konieczny w działaniu.
Ośrodek szacuje, że w naszym województwie gospodarstw silniejszych ekonomicznie, mających szanse na rozwój - jest 15 do 20%, a to daje 12-15 tys. gospodarstw. - Ta część jest potencjalnie zainteresowana korzystaniem ze środków unijnych . Pozostałe mogą korzystać na inne cele, jak restrukturyzacja małych gospodarstw czy podejmowanie działalności pozarolniczej. Natomiast modernizacja jest w granicach 10-12 tys. gospodarstw - wyjaśnia dyrektor KPODR.
Zaliczki dopłat bezpośrednich na pewno ratują płynność finansową
- Pamiętajmy, że poza tym, że są niższe plony, to jeszcze ceny nie są atrakcyjne - zaznacza dr Roman Sass.
Szerszy komentarz: