www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju i świata przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Rosyjski rząd sugeruje w piśmie do Trybunału w Strasburgu, że nie ma pewności, czy Polaków rozstrzelano. Moskwa przekonuje, że Trybunał nie powinien zajmować się zbrodnią katyńską - ustaliła "Rzeczpospolita".
Historyk rosyjskiego stowarzyszenia Memoriał Nikita Pietrow zauważył w rozmowie z gazetą, że od 1991 roku w Rosji obowiązuje ustawa o rehabilitacji, pod którą podlegają wszystkie przestępstwa dokonane w ZSRR. Dlatego - zdaniem historyka - utajnienie decyzji o umorzeniu śledztwa katyńskiego jest jej złamaniem.
Jak powiedział Pietrow - jeśli Rosja rzeczywiście uważa, że ujawnienie prawdy o sowieckiej zbrodni jej zaszkodzi, to znaczy, że traktuje cios w prestiż ZSRR jak we własny.
Historyk Andrzej Nowak jest również zszokowany pismem rosyjskiego rządu do Trybunału w Strasburgu. Nowak powiedział dziennikowi, że cynizm tej odpowiedzi jest tak wielki, że trudno mu w niego uwierzyć. Zaznaczył jednocześnie, że pokazuje ona dwulicowość Kremla. Z jednej strony puste gesty rosyjskiego rządu, a z drugiej brutalne fakty.
Rosyjski dysydent, mieszkający w Anglii - Władimir Bukowski także uważa, że Kreml się całkowicie skompromitował, jeśli nie jest pewny, czy Polaków rozstrzelano. Zauważył, że premier Rosji Władimir Putin prowadzi z polskim rządem chytrą grę i - jego zdaniem - polskie władze dają się na nią nabierać.