Usłyszałam to z niejednych ust - twierdzi Iwona Kotowska, właścicielka Składu Opału Carbon - Eko w Łysomicach. - Sezon zapowiada się więc dobrze, już teraz mamy pełne ręce roboty, ale lepiej nie zapeszać.
Biznes korzysta z dwóch powodów: alarmujące informacje o przykręceniu przez Rosję kurka z gazem zbiegły się w czasie z rozpoczynającym się za chwilę tegorocznym sezonem grzewczym.
Zupa z kominka? Raczej się nie uda
Klienci Carbon - Eko na pniu kupują wszystko, co tylko mają tutaj do sprzedania, czyli m.in.: kostkę, orzech, eko-groszek, koks czy miał.
- Ceny są na razie podobne, jak w ubiegłym roku, to mniej więcej 850 zł za tonę węgla dobrego gatunku, gorszy można zaś kupić za 550 zł - informuje Iwona Kotowska. - Zależy również czy ktoś kupuje go więcej, czy na worki. Gdy mniej, wyjdzie mu drożej.
Już poszły zaś w górę ceny drewna - na zamieszaniu wokół zmniejszenia dostaw gazu ze Wschodu zarabiają więc również jeszcze np. sprzedawcy opału do kominków.
- Najbardziej podrożała brzoza, metr sześcienny kosztuje o 40 zł więcej niż w zeszłym roku - mówi handlujący drewnem do kominków z okolic Lubicza. - Jest to 240 zł brutto za metr sześcienny. Z kolei za dąb, buk, grab czy jesion są droższe minimalnie, trzeba za nie zapłacić 220-230 zł brutto za metr.
Właściciel firmy koło Lubicza komentuje: - Nawet, jeśli klienci zrobią zapasy, a Rosja znowu przykręci kurek z gazem, to nikt zupy w kominku raczej nie ugotuje, a tylko na kuchence. Dlatego ja bym tak szybko zysków nie liczył, żeby się czasami nie przeliczyć.
Niektórzy robią zapasy gazu, co zauważają m.in. w Centrum Butlowym Air Poducts w Bydgoszczy.
- Sprzedajemy gaz głównie przedsiębiorcom, więcej go kupują, nie można jednak mówić o boomie - twierdzi Robert Michalskiz tej firmy.
Drożej za propan- butan , 6 zł różnicy na butli
W innej bydgoskiej firmie, handlującej butlami propan-butan (jej przedstawiciel prosi, by nie podawać nazwy) informują, że gaz sprzedaje się lepiej, a ceny poszybowały w górę, o 8-10 proc. w porównaniu do zeszłego roku. Butla (11 kg gazu płynnego) kosztowała średnio 52, a teraz to 58 zł.
Z najnowszych informacji PGNiG wynika, że nadal trwa wyjaśnianie przyczyn zmniejszenia dostaw gazu z kierunku wschodniego. PGNiG nie otrzymało, jak dotąd, żadnej informacji ze strony rosyjskiego Gazpromu o powodach ograniczenia dostaw. Przypomnijmy, w zeszłym tygodniu Gazprom najpierw przesłał o 20 proc. mniej gazu, niż wynikało z kontaktu podpisanego z PGNiG. Później sytuacja powtórzyła się. Natomiast 10 września surowca było już mniej o 45 proc. a
