https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanom brakuje pocisków, więc atakują obiekty cywilne rakietami do niszczenia... lotniskowców

Kazimierz Sikorski
Cover Images/East News
Z braku odpowiednich rakiet, Rosjanie do ostrzału celów naziemnych używają niedokładnych pocisków typu ziemia-powietrze.

Wojskom Putinowi zaczyna brakować pocisków, dlatego używają tych ze starych zapasów, które zwykle nie są używane przeciwko celom naziemnym.

Rosjanie przestawili się na używanie broni przeciwokrętowej KH-22 do ataków na domy handlowe, zaczęli również kierować na te cele rakiety obrony ziemia-powietrze.

To prowadzi do jednego: jest coraz więcej zabitych i rannych cywilów, ponieważ wspomniane rakiety nie są dokładne. W Mikołajowie na południu Ukrainy miasto zostało zniszczone ostrzałami rosyjskiej broni przeciwlotniczej.

Szef obwodu mikołajowskiego Kim Witalij mówi, że „raszyści” (jak Ukraińcy nazywają wojska wroga - przyp. red) przerabiają rakiety S-300, mają ich dużo, zakładają na nie GPS, żeby strzelać w obiekty na ziemi. Ale taki ostrzał jest praktycznie na oślep. Przykładem był ostrzał wiosek w rejonie Berezneguvate. Spadło aż 12 rakiet.

W podobny sposób zaatakowano w zeszłym miesiącu centrum handlowe w Krzemieńczuku, w którym zginęło 20 osób.
Rakietę używaną do niszczenia takich nawodnych obiektów, jak lotniskowce, odpalono z bombowca.

Zdaniem specjalistów używanie pocisków ziemia-powietrze do celów naziemnych jest również bardzo niedokładne, więc rosyjska strategia polega na jednym: zabijać na oślep.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska