- Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu w ciągu trzech kwartałów wszczęli 2964 postępowania przeciwko naruszeniu prawa, zaledwie o osiem mniej w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego - informuje Joanna Wrzesińska, rzecznik KPP. Natomiast wzrastają kradzieże. I one stanowią największą pozycję w statystyce. W omawianym okresie liczba kradzieży cudzej rzeczy wzrosła z 547 do 550, a kradzieży z włamaniem - z 324 do 366.
Zdaniem socjologów, w rejonach o dużym bezrobociu częściej niż gdzie indziej dochodzi do zjawisk patologicznych: pijaństwa, przestępczości i poczucia beznajdziejności. Oto skrajny przypadek z Kruszwicy. Pewien mieszkaniec tego miasta stracił pracę przez alkohol. Miał zadłużone mieszkanie i trzy kredyty do spłacenia na kilkanaście tysięcy złotych. Chciał popełnić samobóstwo, żeby żona otrzymała odszkodowanie. Podczas sprzeczki, poprzedzonej piciem wina, doszło do szarpaniny, zakończonej śmiercią kobiety. Ugodzona została nożem. Oskarżony przyznał się do winy, ale - jak zeznał przed sądem - nie działał umyślnie.
A w powiecie inowrocławskim utrzymuje się wysokie bezrobocie, m.in. w sierpniu zarejestrowano ponad 12,5 tys. osób w wieku zawodowym oficjalnie nigdzie nie pracujących, w tym 10,5 tys. poprzednio zatrudnionychi przeszło 2 tys. osób, które nigdy nie splamiły się żadną robotą.
Przy dużej skali bezrobocia, kradzieże stały się powszechne. Z tego rodzaju przestępczością, a także z rozbojami, uszkodzeniem mienia czy zatrzymaniem pijanych kierowców i rowerzystów, policja jest dość skuteczna. Wskaźnik wykrywalności w inowrocławskiej komendzie za trzy kwartały wyniósł 70,4 proc. Wzrósł o prawie 4 proc. I to jest jedyna pocieszająca wiadomość w tym artykule.
