Tak alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.
- Przepisy dotyczące czystych stref w centrach dużych miast - jeżeli je wprowadzić wprost, to liczba pojazdów, które spełniają wymogi, jest tak mała, że w praktyce w ogóle wyeliminowalibyśmy transport i komunikację samochodową - uważa prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski. - A z drugiej strony przepisy ustawy nie zablokują importu samochodów używanych - dodaje.
Kwiatkowski wskazał na nielogiczność ustawy, bowiem z jednej strony nie uwzględniła wprost ruchu rowerowego w centrach miast (powyżej 100 tys. mieszkańców), z drugiej nie postawiła tamy samochodom z silnikami diesla z Niemiec, które są tam wycofywane z użytku, ponieważ nie spełniają parametrów czystości spalin.
Tylko prąd, wodór i gaz
W ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych ustanowiono ograniczania do wjazdu do stref czystego transportu dla pojazdów innych niż elektryczne, napędzane wodorem lub gazem ziemnym.
Chce przejechać elektrycznym samochodem przez Afrykę. Problem miał już w Bydgoszczy
Ustawodawca nie zdefiniował przy tym pojęcia „pojazd”. Ale Prawo o ruchu drogowym określa pojazd jako środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane. Definicja ta obejmuje również rower, który stanowi pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni .
Prawo pozwala więc na wjazd do strefy czystego transportu (gdy już zostanie ustanowona) przede wszystkim pojazdom elektrycznym, a zatem także rowerom o takim napędzie, zresztą coraz bardziej popularnym. Tym tradycyjnym już nie.
Zapłacisz to wjedziesz
Jest jednak nadzieja dla rowerzystów - uważa NIK. Zgodnie z art. 39 ust. 4a wspomnianej ustawy rada gminy w uchwale ustanawiającej strefę czystego transportu może dopuścić poruszanie się pojazdów innych niż określone w ustawie, ale pod warunkiem uiszczenia opłaty (maksymalnie 2,50 zł za godzinę).
Elektryczne auta nie zapełnią polskich dróg
Zignorowanie zakazu może kosztować rowerzystę nawet 500-złotowy mandat.
Pisane na kolanie
- Mam wrażenie, że ustawy wychodzące podczas tej kadencji Sejmu są robione na kolanie, co ustawa o elektromobilności to potwierdza - mówi Henryk Miłoszewski, prezes Oddziału Miejskiego PTTK im. Henryka Sydowa w Toruniu, członek Rady ds. Dróg Rowerowych w Toruniu. - Przypomina mi to prawo z czasów zaboru pruskiego, gdy wózek dziecięcy mógł poruszać się tylko środkiem jezdni, a potem pozwolono na jazdę chodnikiem, ale pojedynczo, by dwa wózki nie mogły jechać obok siebie. Oczywiście tamto prawo i obecne są kuriozalne. Trzeba będzie się zastanowić jak umożliwić rowerzystom bezpłatny wjazd do centrum.
Bydgoszcz będzie przyjazna
- W tej ustawie są dwa niedopatrzenia: to że nie wspomniano o rowerzystach jako tych, którzy mogą wjechać do strefy czystego transportu oraz o użytkownikach aut hybrydowych, które umożliwiają jazdę po mieście wyłącznie z napędem elektrycznym - stwierdza Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy. - Niemniej sprawę trzeba wziąć na zdrowy rozsądek. Zapewniam, że w naszym mieście rowerzyści będą mogli poruszać się bez obaw o ukaranie. Jak to zrobimy, może ustawiając odpowiednie oznakowanie czy informację, to jeszcze wymaga zastanowienia.
Należy przyjąć...
Pojawiło się jednak światełko w tunelu - Ministerstwo Energii wyjaśniło portalowi WP autokult, iż „należy przyjąć, że ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych dopuszcza wjazd rowerów do stref czystego transportu bez konieczności ponoszenia opłat z tego tytułu”.