Grudziądz: Biesiada turystyczna przewodników PTTK
"Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo..."
...ten szlagwort piosenki do słów Edwarda Stachury śpiewali gremialnie wszyscy uczestnicy "Grudziądzkiej Fantastycznej Biesiady Turystycznej'".
Zapamiętają, że z Grudziądzem zwiazani są poeci: Stachura i Ryszard Milczewski-Bruno. Także twierdzę, Starówkę ze spichrzami i ośrodek nad Jeziorem Rudnickim, z hotelem "Energetyk", w którym mieszkali. Pozostaną im w pamięci mundury ułanów, tańce pań w strojach z lat 20. i 30. I niesamowita atmosfera, stworzona przez gospodarzy.
Gościło u nas około 60 przewodników z kół PTTK na Śląsku, Wybrzeżu i Kaszubach. Także z Warszawy, Malborka, Bydgoszczy, Gryfina i Sandomierza.
Mamy "perełki"
Monika Dudek z Gdyni (przewodniczka po Trójmieście, archeolog), była w Grudziądzu pierwszy raz. - Jestem pod wrażeniem - przyznała w sobotni wieczór, po całodniowym zwiedzaniu - zaostrzyliśmy sobie apetyty na Grudziądz! W krótkim czasie wszystkiego nie zobaczyliśmy, ale to, co zwiedziliśmy zachęca do powrotu. Kiedyś obejrzymy inne "perełki".
Monika zachwycona była także ruinami zamku krzyżackiego Radzyniu Chełmińskim: - Ten zabytek żyje! Powitano nas armatnimi salwami, pojawili się rycerze i damy w średniowiecznych strojach. Obserwowaliśmy pojedynek rycerzy, oczywiście Krzyżak już po minucie padł. Mieliśmy też okazję strzelać z łuku.
Marek Filipski (przewodnik po Gdańsku, Gdyni i Sopocie) potwierdza: - Znakomicie, że przyjechaliśmy do Grudziądza. Większość z nas jest tu pierwszy raz. I na pewno nie ostatni. Jest co oglądać! Wielu z nas pasjonuje się militariami i twierdza nas zauroczyła. Grudziądz, miasto na szlaku handlowym Wisły ma walory turystyczne, zresztą całe kujawsko-pomorskie nas pociąga. Może zrobimy uprawnienia na te ciekawe tereny...
- Przyjechaliśmy, bo zachęcił nas podczas spotkania w Golubiu Dobrzyniu Jacek Buzalski - tłumaczą
inni przewodnicy z Wybrzeża - Elżbieta Malec, Urszula Czapczyk i Krzysztof Łojewski - na konkursie krasomówczym zdobył nagrodę publiczności!
Podczas biesiady licytowano mnóstwo przedmiotów. Dochód przeznaczony jest na pomoc powodzianom z Sandomierza.
- Nawet nie marzyłem, że wszystko tak się uda! - cieszy się inicjator imprezy, Jacek Buzalski - na powodzian zebraliśmy w aukcji około 3.000 zł. A co najważniejsze, udało nam się przekonać naszych gości, że Grudziądz jest piękny.