https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozłam w bydgoskim klubie radnych Platformy Obywatelskiej?

(my)
Teresa Piotrowska i Paweł Olszewski (po prawej, w środku Tadeusz Zwiefka) - ostatnim razem widziano naszych posłów w dobrej komitywie podczas wyborów w październiku
Teresa Piotrowska i Paweł Olszewski (po prawej, w środku Tadeusz Zwiefka) - ostatnim razem widziano naszych posłów w dobrej komitywie podczas wyborów w październiku Andrzej Muszyński
Czy w klubie radnych Platformy Obywatelskiej doszło do rozłamu? Potwierdzają to ostatnie głosowania. Zdaniem niektórych polityków to symptom walki o wpływy pomiędzy bydgoskimi parlamentarzystami PO.

Historia wniosku o odwołanie z funkcji Romana Jasiakiewicza, przewodniczącego Rady Miasta, sięga ostatnich wyborów parlamentarnych. Jasiakiewicza (wcześniej zdobył mandat radnego z namaszczenia Platformy Obywatelskiej) uraziła decyzja partii, która wybrała jako kandydata do Senatu Andrzeja Kobiaka. Były prezydent odszedł z PO i wystartował jako niezależny kandydat. Po przegranych dla Jasiakiewicza wyborach część lokalnych polityków PO, z posłem Pawłem Olszewskim na czele, zaczęła wzywać go do honorowej rezygnacji z funkcji przewodniczącego. Argument był prosty - byłego prezydenta miasta desygnowała na przewodniczącego zwycięska koalicja PO - SLD. A skoro odszedł z partii, to powinien także zrezygnować z kierowania Radą Miasta.

Zastępca szefa bydgoskiej PO wrobiony w antysemicką aferę?

Jasiakiewicz odpowiedział krótko: - Wybrali mnie mieszkańcy, a nie partia.
Z wnioskiem o odwołanie przewodniczącego wystąpił radny Jakub Mikołajczak. Nie zrobił tego jednak w imieniu całego klubu. Sześciu radnych odmówiło podpisania dokumentu. Włodzisław Giziński, szef klubu, potwierdził przed głosowaniem tezę Jasiakiewicza: - Partia układa listy kandydatów, ale po wyborach radny jest madatariuszem wyborców.

Jasiakiewicza nie odwołano, a kolejną próbą sił było głosowanie w sprawie Stanowiska Rady Miasta Bydgoszczy w sprawie uwag do Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030. W imieniu radnych Roman Jasiakiewicz krytykował w nim rządowe plany dotyczące metropolii bez stolicy w Bydgoszczy. Za przyjęciem stanowiska nie zagłosowali: Agnieszka Bąk, Janusz Czwojda, Łukasz Kowalski, Jakub Mikołajczak, Michał Sztybel, Lech Zagłoba-Zygler i Maciej Zegarski.

Rafał Bruski: "Obowiązujący system chroni przeciętniaków"

- To nie jest tak, że ci radni PO zagłosowali przeciwko inicjatywie Jasiakiewicza - mówi jeden z rajców Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Wszyscy są ludźmi posła Olszewskiego, a on nie dyskutuje z rządem. Reszta pozostaje raczej pod wpływem posłanki Teresy Piotrowskiej, a ona ma misję walki o pozycję Bydgoszczy. Jest co prawda kojarzona z Jasiakiewiczem, ale tu chodzi o wpływy w lokalnych strukturach partii.

Posłowie zgodnie z przewidywaniami przyznają "Pomorskiej", że w klubie radnych rozłamu nie ma. Dalej widać różnice.
Piotrowska: - W samorządzie często nie ma miejsca na odgórne decyzje.
Olszewski: - Stanowisko w sprawie KPZK 2030 było bezprzedmiotowe i oparte o fałszywe tezy.

Lokalni politycy PO boją się komentować. Odmawia też Roman Jasiakiewicz.
- Byłbym ogromnie wdzięczny, gdybyście nie oczekiwali ode mnie ocen koleżanek i kolegów z Platformy - ucina przewodniczący.
Zdaniem Piotra Króla, przewodniczącego klubu radnych PiS rozłam w klubie PO jest już faktem. - Mam wrażenie, że warszawskie walki frakcyjne przeniosły się na nasze podwórko - podsumowuje Król.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
ceres
no to się zaczyna:) przepychanka, niedługo zaczną się ratować z tonącego statku.

Co na to szef regionalnej PZPO-Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej niejaki T.Lenz niedoszły mgr?

Na który teraz "statek" wskoczy wraz ze swoim kumplem Całbeckim? Dosyć jest oblatany kilka partii już przeleciał, ba nawet chyba Białoruś ma zaliczoną, co widać, słychać i czuć po jego dyktaturze w regionie ?
a
artix
no to się zaczyna:) przepychanka, niedługo zaczną się ratować z tonącego statku.
p
pankracy
Jak ktoś chce naruszyć układ, musi poszukać nowych kumpli.
a
aaaaa
Łolszewski to gwiazda tv,nie ma czasu na sprawy Bydzi.
w
wyborca
Bezwzględną posłuszność wobec wodza i partii a nie słuchanie głosu rozsądku czy już wielokrotnie nie
przerabialiśmy w historii?

Może to drastyczny przykład ale czy SS też nie tłumaczyło się "jedynie wykonywało rozkazy wodza i partii"?
Czy najstarszy z tej grupy w dodatku historyk Zagłoba-Zygler o tym już nie pamięta??
A
Artur
Jeżeli radni nie umią ,albo nie chcą walczyć o prestiż własnego miasta, to należy zapamiętać tych radnych i odpowiednio podsumować ich działalność w czasie następnych wyborów .
Tak samo należy postąpić z naszymi posłami, ktorzy niedługo całą inicjatywę rozwoju miasta i regionu oddadzą Marszałkowi ,posłom i działaczom z Torunia. Brawo dla radnych i posłow ,którzy nie tylko realizują poddańczo wytyczne kierownictwa partii wiodącej, ale również widzą potrzebę dbania o rozwój własnego miasta dla dobra mieszkańców. Brawo dla radnych i Pana Jasiakiewicz, którzy poparli protest w sprawie metropoli.
R
Ringo
I jak tu liczyc na kreatywnosc władz Bydgoszczy jak radni jednej opcji sami miedzy sobą nie potrafią mówic jednym głosem
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska