Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Joanną Ziętarską, odtwórczynią roli małej ciotki w filmie Magiczne Drzewo

Tekst i fot. Katarzyna Pankiewicz
Joasia z tatą Andrzejem
Joasia z tatą Andrzejem

- Jak to się stało, że z Sumina trafiłaś na plan filmowy?
- Chodziłam do szkolnego teatrzyku prowadzonego przez Ewę Dembek. Zadzwonił do niej któregoś dnia reżyser i zapytał, czy nie ma przypadkiem dziewczynki, która ma 7-8 lat ciemne włosy i oczy. Pani Ewa wskazała mnie. Tata miał wysłać zdjęcia żeby sprawdzili, czy pasuję. Okazało się, że tak. Miałam jechać na casting do Warszawy. Ale taki, w którym uczestniczyłam tylko ja. Reżyser poprosił mnie o zaprezentowanie kilku scenek. Wcześniej dostałam do nauczenia się pewne słowa. Po pięciu godzinach wiadomo było, że zagram w filmie.
- Jak zareagowałaś?
- Byłam bardzo szczęśliwa. Choć później, podczas kręcenia filmu nie bardzo mi się to podobało...
- Nie chciałaś zostać aktorką?
- Teraz już tak - śmieje się Joasia. To była fajna przygoda. Efekt końcowy też mi się podoba. Ale był taki dzień, kiedy na planie spędziliśmy czas od 6 do 23. Byłam zmęczona. Jeśli będę miała zagrać znowu nie będę się zastanawiała.
- Gra w filmie nie kolidowała z nauką?
- Nie, zdjęcia były kręcone w czasie wakacji. Całe wolne spędziłam na ciężkiej pracy. Ale dużo jeździliśmy, bo film powstawał w Bydgoszczy, Gdańsku, Sopocie i na promie do Szwecji.
- Które sceny były najtrudniejsze?
- Ta, w której podciągano mnie na linie. To była spora odległość. No i ta, w której miałam pływać...
- Co było w niej trudnego?
- No, bo ja nie potrafię pływać! Zdublowała mnie koleżanka grająca Tosię. Reżyser śmiał się później, że teraz już muszę się nauczyć pływać.
- Może żeby zagrać w kontynuacji?
- Jeśli będzie to bardzo chętnie. Na premierę "Magicznego drzewa" czekaliśmy dwa lata. Bardzo przeżywałam ten dzień i moment zobaczenia siebie na dużym ekranie.
- I jak było?
- Bardzo mi się spodobało. Wszystkie sceny, które były nie taki mogliśmy powtarzać. I wyszło dobrze.
- Ile razy widziałaś film?
- Pięć albo sześć. W tym na premierze dla aktorów i później z kolegami ze szkoły.
- Jak zareagowali znajomi i koledzy na wieść, że zagrałaś w filmie?
- Na początku nie uwierzyli. Wszyscy byli jednak w kinie, widzieli film i chyba się spodobał.
- Będziesz aktorką?
- Może. Zobaczymy. Nie wiem, co na to rodzice. Ale jak bardzo będę chciała, to na pewno będą mnie w tym wspierać.

O Joasi możecie poczytać na www.asia.info.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska