Rozpoczął się bój przedwyborczy. Kto ma największe szanse na fotel burmistrza Żnina?

Nie ona jedyna. Swój start ogłosił oficjalnie, m.in. za pośrednictwem portalu społecznościowego, także Robert Szafrański.

Stało się tak po informacji prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, że do urn pójdziemy 21 października. Druga tura natomiast, jeśli nie uda nam się wybrać kandydata na burmistrza w pierwszej, zaplanowana jest 4 listopada.

Podczas gdy Robert Luchowski podsumowuje kończącą się kadencję 2014-2018 i niczym pielgrzym jeździ po sołectwach, jego kontrkandydaci zamierzają w gminie Żnin wszystko zmienić. Jak mówią: „na lepsze“.

- Postanowiłam iść do wyborów jako kandydat bezpartyjny i stworzyć wspólnie z KWW „Forum dla Pałuk“ własne listy wyborcze do gminy Żnin. Będę również wspierała kandydatów Koalicji Obywatelskiej w powiecie żnińskim oraz naszych kandydatów do sejmiku z tej listy - stwierdziła Aleksandra Nowakowska.

Z kolei Robert Szafrański zdradził: - Swój program oprę na sześciu filarach, które podaję na razie hasłowo: infrastruktura, parki i jeziora, geotermia, turystyka, opieka społeczna i kolej. Wszelkie szczegóły podam w najbliższym czasie.

Kto jeszcze zamierza kandydować? Nieoficjalnie Marek Gałązka, Tomasz Gronet i Dariusz Kaźmierczak.