W imprezie weźmie udział 16 drużyn podzielonych na 4 grupy. Teoretycznie najsilniejsza jest grupa D (Irak, Iran, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Korea Północna). Problemów awansem nie powinny mieć drużyny Australii i Korei Południowej z grupy C. Zresztą te drużyny są uważane za faworytów imprezy. Bahrajn i Indie nie powinny im przeszkodzić w awansie. Podobnie jest z Arabią Saudyjską i Japonią w grupie B. Ich rywale z grupy - Jordania i Syria - są dużo słabsze Gospodarze imprezy mają za rywali Kuwejt, Chiny i Uzbekistan, więc powinni wywalczyć awans do fazy pucharowej.
Kto będzie gwiazdą?
Kto może zostać gwiazdami imprezy? Na pewno Koreańczyk Park Ji-Sung, podpora Manchesteru United. Zapewne ktoś z Australijczyków grających w Premier League (Tim Cahill z Evertonu lub Mark Schwarzer z Fulham). Być może zostanie nim Japończyk Sinji Kagawa, klubowy kolega trójki Polaków z Borussi Dortmund. Zresztą Japończycy pod wodzą Włocha Alberto Zaccheronniego mogą być objawieniem turnieju. Bo przecież w ekipie jest świetny Keisuke Honda z CSKA Moskwa czy też Makoto Hasebe z Wolfsburga. Może któryś z Irańczyków - Javad Nekounam i Masoud Shojaesi - grających w Osasunie Pampelunie.
Oprócz Zaccheronniego jest jeszcze kilku trenerów z Europy. Niemiec HolgerOsieck poprowadzi Australię, Katar - Francuz Bruno Metsu, Irak - Niemiec Wolfgang Sidka, AS - Portugalczyk Jose Peseiro, Syrię - Rumun Valeriu Tita, Kuwejt - Serb Goran Tufegdzić, ZEA- Słoweniec - Srecko Katanec.
Turniej będzie pokazywany w Eurosport 2. W piątek mecz Katar - Uzbekistan (18.30). Dzień później spotkanie Kuwejt - Chiny (14.15). W niedzielę dwa mecze: Japonia - Jordania (15.30) i Arabia Saudyjska - Syria (17.15).
Czytaj e-wydanie »