Ruszył na dom z... łopatą w dłoni

- Mężczyzna ruszył z łopatą na drzwi, jednak kiedy zamierzonego celu nie osiągnął, uciekł - mówi Agnieszka Łukaszewska, rzecznik brodnickiej policji.

W miniony piątek, brodnicki dyżurny otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Michałki, jakiś mężczyzna usiłował się włamać do domu jednorodzinnego. Na miejsce natychmiast pojechali dzielnicowi z Górzna. Funkcjonariusze podczas rozmowy ze zgłaszającą, ustalili, że kobieta przebywając sama w domu usłyszała głośne pukanie do drzwi. - Kobieta bała się otworzyć, a stojąca za drzwiami osoba zaczęła coraz silniej uderzać i dzwonić dzwonkiem - mówi policjantka.

Zdenerwowana właścicielka zatelefonowała po męża i poinformowała policjantów i obserwowała przez okno znajdującego się przed domem mężczyznę. - Kiedy nieproszony gość domyślił się, że w domu nikogo nie ma, podszedł do audi, którym przyjechał i wyjął z niego łopatę, którą próbował podważyć drzwi. Kiedy i to mu się nie udało, z łopatą ruszył na futrynę okna, jednak po chwili "odpuścił" i odjechał z terenu posesji - dodaje policjantka.
Kobieta zapamiętała numery rejestracyjne odjeżdżającego auta i podała je mężowi, który na własną rękę ruszył w kierunku, w którym oddaliło się audi. Po chwili na miejscu byli również policjanci. Mężczyzna namierzył auto na jednej ze stacji w powiecie rypińskim.

- Brodniccy funkcjonariusze poinformowali rypińskich policjantów o sytuacji, a ci pojechali na stację zatrzymać mężczyznę. Pokrzywdzony ujętego sprawcę przekazał policjantom z Rypina, a ci brodnickim kryminalnym - mówi policjantka. Mężczyzna przyznał się, że chciał wejść do domu aby zabrać coś ze środka. 42-letni mieszkaniec Sierpca usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za co kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.