Sullivan od kilku miesięcy był skonfliktowany z klubem. Obie strony ze sobą nie rozmawiały, Żużlowiec najpierw nie chciał zgodzić się na zwrot części zarobków za 2012 roku, a potem nie podpisał aneksu do umowy, który wprowadzał nowe ubezpieczenia.
W piątek wreszcie doszło do długo oczekiwanego spotkania żużlowca z zarządem klubu. Efekty rozmów są pomyślne. Jak podał w enigmatycznym komunikacie związany z klubem portal torun.com.pl, "Sulivan podpisał aneks do umowy".
To jednak nie do końca prawda. Sullivan nic nie musiał podopisywać, bo Speedway Ekstraliga kilka godzin później postanowiła na rok odłożyć wejście w życie obowiązkowych ubezpieczeń żużlowców. .
Oto treść oświadczenie Speedway Ekstraligi.
"Ekstraliga Żużlowa sp. z o.o. wspólnie z Polskim Związkiem Motorowym podjęła decyzję o przesunięciu terminu wprowadzenia obowiązkowych ubezpieczeń kontraktów zawodniczych na sezon 2014. W trosce o zapewnienie klubom i zawodnikom najlepszej możliwej ochrony ubezpieczeniowej Ekstraliga postanowiła w trakcie trwania sezonu 2013 wyłonić w procesie konkursu ofert najlepszego, wyłącznego ubezpieczyciela dla ligi. Podjęta decyzja nie oznacza rezygnacji z wprowadzenia ubezpieczeń kontraktów, a jedynie ich przesunięcie w czasie. Ekstraliga Żużlowa sp. z o.o. stoi na stanowisku, iż nowo wypracowane rozwiązanie winno optymalnie zabezpieczyć znaczące środki finansowe jakie wydatkują kluby z tytułu zawierania kontraktów z zawodnikami".
W przypadku Sullivana została do uzgodnienia korekta wynagrodzenia za rok 2012. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, Sullivan nie będzie musiał oddawać pieniędzy za 2012 rok. Za to o 4 procent zostało obniżone jego wynagrodzenie w najbliższym sezonie.
Więcej w sobotnim wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »