Rynek pracy we Włocławku i powiecie włocławskim - jakie obawy, jakie nadzieje?

Na rynku pracy we Włocławku i powiecie włocławskim sytuacja jest stabilna. Firmy co prawda szukają oszczędności, ale zdecydowana większość planuje nie zwalnianie, ale zatrudnianie pracowników.

Stary rok we Włocławku i powiecie włocławskim pożegnaliśmy bezrobociem na poziomie ponad 7 tysięcy osób. Z danych Powiatowego Urzędu Pracy we Włocławku wynika, że w rejestrach bezrobotnych zalazło się w końcówce roku 7242 osób, przy czym z Włocławka było zarejestrowanych 3443 bezrobotnych, a z powiatu włocławskiego - 3799. Jeśli te dane porównać z końcówką roku poprzedniego, to w 2023 sytuacja była lepsza niż w 2022, bo wtedy na koniec roku bezrobotnych było 7490, a więc o 240 więcej.

Ale poza niższym bezrobociem miniony rok charakteryzował się także dużą fluktuacją. W Powiatowym Urzędzie Pracy zarejestrowało się 8460 bezrobotnych, ale 8708 bezrobotnych się wyrejestrowało. Ruch w urzędzie więc był duży.

Jeśli chodzi o zwolnienia grupowe, to rezygnację z kilkunastu pracowników obsługi technicznej zgłosiła spółka obsługująca budowę rurociągu, ale ci pracownicy, jako że reprezentowali potrzebne na rynku pracy kwalifikacje, znaleźli zatrudnienie. Pojedyncze zwolnienia zapowiedziała także firma telekomunikacyjna.

Ofert pracy było w ubiegłym roku mniej niż w 2022 roku. W Powiatowym Urzędzie Pracy we Włocławku w 2023 roku pracodawcy złożyli 7 tysięcy 107 propozycji pracy, podczas gdy w 2022 - 8 tysięcy 21. Włocławek nie jest jednak wyjątkiem. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że była to tendencja ogólnopolska. Dlaczego mimo mniejszej liczby ofert bezrobocie nie rosło? - Bo wchodzących na rynek pracy jest mniej - mówi Anna Jackowska, dyrektor PUP we Włocławku.

Zarówno w ubiegłym roku, jak i w tym jest duże zainteresowanie pracodawców programami aktywizującymi. W ub. roku z różnych form zatrudnienia w ramach tych programów skorzystało ponad 3 tysiące bezrobotnych, przy czym 640 było na stażach. - W nowym roku pracodawcy też pytają o te programy - dodaje dyrektor Anna Jackowska. Ma to związek z tym, że małe firmy obawiają się, że nie podołają wyższym kosztom pracy, na które wpływ mają m.in. podniesienie płacy minimalnej oraz wyższe ceny np. surowców.

Czego jeszcze obawiają się małe firmy, których jest przecież większość? Że stracą pracowników, bo nie będą w stanie tyle płacić, co większe firmy.

Z badania przeprowadzonego przez włocławski PUP wśród 300 pracodawców z Włocławka i powiatu włocławskiego wynika, że o 10 procent więcej z nich, bo 44,7 procent badanych, chce zatrudniać nowych pracowników niż deklarowało to przed rokiem. Ile planuje zwalniać? Zaledwie 7 procent. 83 procent badanych zadeklarowało, że nie będzie zwalniać, a 10 procent odpowiedziało, że nie wie. Rok temu 3 procent pracodawców odpowiedziało, że będzie zwalniać, 80 procent, że nie będzie , a 17 procent nie wiedziało.

Gdzie czeka najwięcej miejsc pracy? - Cały czas największe zapotrzebowanie na pracowników zgłaszają przemysł, budownictwo i usługi - mówi dyrektor Jackowska. Przemysł czeka między innymi na mechaników, elektryków, operatorów maszyn, spawaczy, ślusarzy, budownictwo na operatorów sprzętu ciężkiego, robotników budowlanych z doświadczeniem, robotników prac wykończeniowych, w usługach jest praca dla mechaników samochodowych, magazynierów, operatorów wózków widłowych, ale też fryzjerów, pielęgniarki.