https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rypin. Pijący w plenerze czują się bezkarni

Ewelina Kwiatkowska
fot. sxc
Amatorów spożywania alkoholu pod chmurką jest wielu, zwłaszcza przy dobrej pogodzie. Coraz częściej widać mieszkańców z puszkami lub plastikowymi kubeczkami, nawet w sąsiedztwie Urzędu Miasta.

Podpici mężczyźni są wyjątkowo uciążliwi.

- Często zdarza się, że proszą mnie o kilka groszy - skarży się młoda mieszkanka ulicy Warszawskiej. - Kiedyś wymyślali historyjki o głodnych dzieciach, ale teraz mówią wprost, że potrzebują na tanie wino, czy kolejną flaszkę wódki. Boję się im odmówić, więc za każdym razem wyjmuję z portfela drobne pieniądze.

Już od dawna, picie alkoholu w miejscach publicznych jest wykroczeniem, za które grozi kara finansowa w wysokości 100 zł. Jednak niektórzy z rypinian nie zaprzątają sobie głowy mandatami. Są na tyle pewni siebie, że nawet trzymając w dłoni butelkę, nie próbują ukrywać się.

Otrzymaliśmy telefon od zbulwersowanego mieszkańca, który od dłuższego czasu obserwuje pijących, zarówno w obrębie Nowego Rynku, jak i przy ulicy Warszawskiej.

- To niedopuszczalne, aby tolerować spożywanie alkoholu w centrum miasta - twierdzi. - Nie mówię tu zresztą o późnych godzinach, ale samym południu.
Rzeczywiście, wielbiciele trunków nie ograniczają się już do plenerowych popijawek na terenach zieleni, gdzie mogą cieszyć się piękną pogodą i łatwo umknąć uwadze przechodniów. Poczuli się na tyle bezpiecznie, że coraz częściej widzi się ich w sąsiedztwie Urzędu Miasta.

- Picie, niemalże pod oknami burmistrza, nie stanowi większego wyzwania - denerwuje się pan Ryszard, jeden z mieszkańców Rypina. - Zamiast zabrać się do uczciwej pracy, pijani i rozbawieni panowie, całymi dniami krążą po mieście w poszukiwaniu rozrywki.

Karaniem osób, które zażywają alkohol w plenerze, zajmują się strażnicy miejscy. Ich siedziba mieści się zresztą w budynku Urzędu Miasta.

Jakie są rezultaty działań municypalnych?

- Od początku tego roku wypisaliśmy około 20 mandatów - informuje komendant Jerzy Luliński.

To niezbyt wysoka liczba. Strażnik tłumaczy, że przyłapanie pijącego nie jest takie proste, jak mogłoby się wydawać.

- Nie wystarczy, że dana osoba ma przy sobie alkohol - zapewnia Luliński. - Trzeba trafić na moment, w którym go akurat spożywa.

W Rypinie brakuje izby wytrzeźwień. Jeśli ktoś zagraża bezpieczeństwu otoczenia zostaje przewieziony na tutejszą Komendę Policji, gdzie przebywa do czasu, aż dojdzie do siebie.

- Zaczęła się wiosna, pora spacerów z małymi dziećmi - mówi pani Jadwiga, mieszkanka Nowego Rynku. - Mam nadzieję, że w końcu ktoś zrobi porządek z tutejszymi pijaczkami. Ile można wysłuchiwać ich niewybrednych żartów i uwag?

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Pije i żyje
G
Gość
A potem śmierdzi od fekali po okolicy
k
kościuszki

w sklepach piją tych małych rodzinnych 

a jak się wchodzi to za kurtkę mordy przepite chowają piwo 

W
Wiesiek Wszywka
Piłem w krzakach i było fajnie .Może jeszcze ciut zimno na wstępie
b
bis
W dniu 17.04.2009 o 12:32, ALKA napisał:

WSZYSCY MÓWIĄ , ŻE BRODNICA Z RYPINEM SIE NIE LUBIĄ, JA NATOMIAST DOSTRZEGAM TO W ZUPEŁNIE INNYCH BARWACH... RYPIN PODCHODZI DO BRODNICY RACZEJ NEUTRALNIE TO BRODNICA NIE LUBI RYPINA I NOSI NOSKI U GÓRY! BO MA WIEKSZE MIASTO ... A POZIOM JAKI SWOBA REPREZENTUJE ZEROWY!!


Jakiś konkretny przykład może droga "Alko". Nie strzelaj ślepakami na zasadzie " wszyscy mówią, że Pani X czy Y to k . . .a.
A
ALKA
WSZYSCY MÓWIĄ , ŻE BRODNICA Z RYPINEM SIE NIE LUBIĄ, JA NATOMIAST DOSTRZEGAM TO W ZUPEŁNIE INNYCH BARWACH... RYPIN PODCHODZI DO BRODNICY RACZEJ NEUTRALNIE TO BRODNICA NIE LUBI RYPINA I NOSI NOSKI U GÓRY! BO MA WIEKSZE MIASTO ... A POZIOM JAKI SWOBA REPREZENTUJE ZEROWY!!
M
Max z Brodnicy
Rypinianki znane są w Brodnicy z tego że lubią pociągnąć w krzakach co nie co a następnie obstrugać rysia.
r
ralph
Autorka z pewnością jest porządną, praworządną obywatelką i nie posuwa się do takich procederów...
s
salem
Autorka artykułu pije tylko soczek ;p
k
kwiatek
W dniu 15.04.2009 o 18:32, ziom napisał:

Ciekawe czy autorka artykułu nie piła nigdy alkoholu w miejscu publicznym... ;-)


Głupi wpis ,może w końcu należy zrobić porządek z pijaczkami, widzę że podoba ci się to że karmisz ,dajesz mieszkanie ,to zrzuta na bełta już nie problem ?
m
max kolanko
W dniu 15.04.2009 o 18:32, ziom napisał:

Ciekawe czy autorka artykułu nie piła nigdy alkoholu w miejscu publicznym... ;-)


Przecież tam nie ma słowa o alkoholu.
z
ziom
Ciekawe czy autorka artykułu nie piła nigdy alkoholu w miejscu publicznym... ;-)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska