https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rypin. Wizyta minister edukacji

Ewelina Kwiatkowska
Minister Katarzyna Hall
Minister Katarzyna Hall fot. se.pl
Katarzyna Hall, minister edukacji narodowej, skorzystała z zaproszenia burmistrza Marka Błaszkiewicza.

Spotkanie dotyczyło zmian wprowadzonych w prawie oświatowym.

- Sporo miejsca poświęcono sześciolatkom - mówi Zofia Liszewska, dyrektor Przedszkola Miejskiego Nr 1.

Hall przekonywała przybyłych do pomysłu wprowadzenia nauczania w wieku przedszkolnym.

Podczas drugiej części spotkania, uczestnicy mieli okazję otrzymać odpowiedzi na rozmaite pytania. Dotyczyły one wielu zagadnień związanych z pracą nauczyciela.

W sali kina "Bałtyk" pojawili się także - poseł Domicela Kopaczewska, kurator oświaty Iwona Waszkiewicz, wicewojewoda kujawsko-pomorski Dariusz Kurzawa oraz dyrektorzy miejscowych szkół i przedszkoli.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Gdzie te boony o'światlowe???
G
Gość
Hela Halla jeszcze je?Ministra?
G
Gość
Minister Hala odjechała?
G
Gość
W dniu 16.05.2009 o 13:34, wice-rypiniak napisał:

Tu się kłania tzw. BON OŚWIATOWY. Jego wykorzystanie jest już zupełnie czymś innym. W ramach kwoty określonej w "bonie" dziecko winno otrzymać pełne wykształcenie i rehabilitację (w przypadku dziecka niepełnosprawnego). Pośrednictwo samorządu winno być względne - zliczenie bonów i rozliczenie się z MEN. Kadra nauczycielska i tak się nie zmieni. Jedynie dojdzie rehabilitant (może także wspomagać wszystkie dzieci - nie zaszkodzi w rozwoju fizycznym i psychicznym).


Jakie pełne wykształcenie dziecka?Jaki rehabilitant?Kształcenie dzieci niepełnosprawnych nadal jest "w lesie".Dla bardziej dotkniętych niepełnosprawnością edukacja i rehabilitacja to jedno.A tym czasem wysyła się gdzieś na wsi (i nie tylko) kiepsko przygotowaną nauczycielkę na kilka godzin nauczania.Biedna sama nie wie co robić.Z dokształcaniem bywa różnie,ponoć się nie opłaca.Więc lepiej odbierać dzieciom szanse na rozwój?W kuratorium wiedzą jak wygląda nauczanie dzieci w takich pipidówach,ale nic nie robią.Bo po co?Najważniejsze ,żeby w papierach było ok.A tym czasem urząd miesiąc w miesiąc wzbogaca się o środki przyznawane na to konkretne dziecko,wyznacza minimalną ilość przyznawanych godzin,bo ustawa mu na to pozwala i twierdzi i biedna gmina.
w
wice-rypiniak
W dniu 16.05.2009 o 09:25, Gość napisał:

Wiecie co mnie najbardziej wkurza w polskiej oświacie?Chodzi mi o finansowanie kształcenia dzieci niepełnosprawnych.Na każde dziecko niepełnosprawne płyną z MEN ciężkie pieniądze,przyznawane na konkretne dziecko z imienia i nazwiska i na konkretną jednostkę chorobową,czyli z uwzględnieniem potrzeb,niby pieniądz idzie za uczniem a tak naprawdę zatrzymuje sie w urzędzie a dzieciom jakiś marny ochłap się rzuca.Wiele gmin uważa te środki jak taki bonus,na zasadzie my to otrzymaliśmy i zrobimy z tym co nam się podoba.Tylko szkoły niepubliczne dostają całą tą subwencję w postaci dotacji.Żeby tak sobie w ministerstwie pomyśleli,że nie tylko dać,ale jeszcze przypilnować żeby było wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem.


Tu się kłania tzw. BON OŚWIATOWY. Jego wykorzystanie jest już zupełnie czymś innym. W ramach kwoty określonej w "bonie" dziecko winno otrzymać pełne wykształcenie i rehabilitację (w przypadku dziecka niepełnosprawnego). Pośrednictwo samorządu winno być względne - zliczenie bonów i rozliczenie się z MEN. Kadra nauczycielska i tak się nie zmieni. Jedynie dojdzie rehabilitant (może także wspomagać wszystkie dzieci - nie zaszkodzi w rozwoju fizycznym i psychicznym).
G
Gość
Wiecie co mnie najbardziej wkurza w polskiej oświacie?
Chodzi mi o finansowanie kształcenia dzieci niepełnosprawnych.Na każde dziecko niepełnosprawne płyną z MEN ciężkie pieniądze,przyznawane na konkretne dziecko z imienia i nazwiska i na konkretną jednostkę chorobową,czyli z uwzględnieniem potrzeb,niby pieniądz idzie za uczniem a tak naprawdę zatrzymuje sie w urzędzie a dzieciom jakiś marny ochłap się rzuca.Wiele gmin uważa te środki jak taki bonus,na zasadzie my to otrzymaliśmy i zrobimy z tym co nam się podoba.Tylko szkoły niepubliczne dostają całą tą subwencję w postaci dotacji.Żeby tak sobie w ministerstwie pomyśleli,że nie tylko dać,ale jeszcze przypilnować żeby było wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem.
C
Cygan
Wizyta minister Hall odbyła się w godzinach pracy wygodnych dla pracowników UM i dyrektorów.Najbardziej zainteresowani byli niestety w pracy (szkoła).Tak więc niewygodnych pytań nie było, za to można było chwalić się w TV i na łamach gazety. A przecież chodzi tylko o reklamę...
~Obserwator~
W dniu 08.05.2009 o 21:54, wice-rypiniak napisał:

Podoba mi się. Sześć zdań w GP. Podsumowanie całej wizyty Pani Minister Katarzyny Hall. Redakcja popłynęła. Cytat z GP: Spotkanie dotyczyło zmian wprowadzonych w prawie oświatowym. - Sporo miejsca poświęcono sześciolatkom - mówi Zofia Liszewska, dyrektor Przedszkola Miejskiego Nr 1. Hall przekonywała przybyłych do pomysłu wprowadzenia nauczania w wieku przedszkolnym. Podczas drugiej części spotkania, uczestnicy mieli okazję otrzymać odpowiedzi na rozmaite pytania. Dotyczyły one wielu zagadnień związanych z pracą nauczyciela. W sali kina "Bałtyk" pojawili się także - poseł Domicela Kopaczewska, kurator oświaty Iwona Waszkiewicz, wicewojewoda kujawsko-pomorski Dariusz Kurzawa oraz dyrektorzy miejscowych szkół i przedszkoli. Podoba mi się szczególnie ostatnie zdanie.



Jetem ciekawy kto zadawał te pytania skoro większość nauczycieli o wizycie pani minister dowiedziało się po fakcie z prasy.Czyżby dyrektorzy otrzymali polecenie o nie informowaniu n-li, którzy najbardziej są zainteresowani sytuacją w oświacie! uważam, że zatajono tą wizytę obawiając się nie wygodnych pytań skierowanych do pani minister.Jest to jeszcze jeden dowód ,że w takich sytuacjach pan burmistrz nie jest rozmowny i tajemniczy za to chętnie wypowiada się w medsiach o swoich "sukcesach"
w
wice-rypiniak
Podoba mi się. Sześć zdań w GP. Podsumowanie całej wizyty Pani Minister Katarzyny Hall. Redakcja popłynęła. Cytat z GP:
Spotkanie dotyczyło zmian wprowadzonych w prawie oświatowym.
- Sporo miejsca poświęcono sześciolatkom - mówi Zofia Liszewska, dyrektor Przedszkola Miejskiego Nr 1.
Hall przekonywała przybyłych do pomysłu wprowadzenia nauczania w wieku przedszkolnym.
Podczas drugiej części spotkania, uczestnicy mieli okazję otrzymać odpowiedzi na rozmaite pytania. Dotyczyły one wielu zagadnień związanych z pracą nauczyciela.
W sali kina "Bałtyk" pojawili się także - poseł Domicela Kopaczewska, kurator oświaty Iwona Waszkiewicz, wicewojewoda kujawsko-pomorski Dariusz Kurzawa oraz dyrektorzy miejscowych szkół i przedszkoli.
Podoba mi się szczególnie ostatnie zdanie.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska