Jednym z nich był Ksawery Pillati, który odwiedził uzdrowisko w latach 80. XIX w. Urodził się w 1843 r. Obdarzony talentem poszedł w ślady starszego brata. Po ukończeniu gimnazjum podjął studia w Szkole Sztuk Pięknych, w której uczył się 5 lat. W latach 1866 - 68 kontynuował naukę w nowo założonej Szkole Rysunku u J. K. Kaniewskiego. Wyjechał potem do Monachium, by kształcić się w tamtejszej akademii. Zdobywał wiedzę u prof. H. Anschi prof. A Wagnera. Ukończył studia
z brązowym medalem
Z tego okresu pochodzą obrazy olejne: scenki rodzajowe, np.: "Śniadanie", "Umizgi", "Stajnia polska". Swoje prace prezentował na wystawach Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Jego prace można było też podziwiać w warszawskim Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych: "Parobka idącego po wodę", "Zmrok", portret K. W. Wójcickiego. Po powrocie z Niemiec osiadł na stałe w Warszawie. Poświęcił się niemal wyłącznie sztuce ilustratorskiej. Ówczesna prasa potrzebowała zdolnego rysownika. Drzeworyty wykonane według rysunku były powszechnie stosowane jako technika ilustracyjna dla prasy, ponieważ można było je drukować razem z tekstem z jednego składu . W XIX w. fotografie były jeszcze stosunkowo rzadko zamieszczane w czasopismach. Na łamach prasy zagościły na dobre dopiero pod koniec wieku. Nic więc dziwnego, że Pillati stał się obok Andriolliego najpopularniejszym i najpłodniejszym polskim ilustratorem. Swoje rysunki zamieszczał w takich czasopismach jak: "Biesiada Literacka" "Kłosy" czy "Tygodnik Ilustrowany". Od 1873 r. Ksawery Pillati był kierownikiem artystycznym "Tygodnika Powszechnego". Tematy jego prac były bardzo zróżnicowane. Rysował portrety osób współczesnych - J. Kossaka czy M. Gierymskiego, obchody uroczystości świeckich i religijnych, widowiska teatralne, gry i zabawy, a nawet zawody sportowe. Utrwalał też katastrofy i wypadki. Ilustrował utwory literackie drukowane na łamach czasopism oraz książki. Wśród nich była literatura dziecięca. Pozostawił portrety królów i książąt, które wykonał do dzieła J. I. Kraszewskiego. Zilustrował też piękną książkę, jaką były "Bajki i przypowieści" I. Krasickiego. Pod koniec życia powrócił do malarstwa. Jego prace można odnaleźć w "Encyklopedii Powszechnej Orgelbranda", którą zilustrował, a nawet w
katedrze w Kielcach
dla której namalował kopię "Wieczerzy Pańskiej" N. Poussina. Zajmował się też akwarelą. Dzięki jego pracom zostały utrwalone widoki kilku miast, np. Łodzi i Zamościa.
W 1886 r. w tygodniku "Kłosy" ukazały się widoki Ciechocinka. Pillati utrwalił panoramę uzdrowiska, kościół, stację kolei żelaznej, fontannę do picia solanki, wejście na wierzchołek tężni, scenki rodzajowe na werandzie hotelu Mzabawę w kursalu i galerię na promenadzie. Niestety, prace te są znane nielicznym.
Ksawery Pillati zmarł w Zakopanem w 1902 r. i spoczywa na miejscowym cmentarzu.