Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Brejza: - Czytam, że nagradzałem złodziei. Wypraszam to sobie!

(dan)
Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia
Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia Dariusz Nawrocki
Troje urzędników wydziału kultury inowrocławskiego ratusza usłyszało zarzuty w sprawie tak zwanej afery fakturowej. - Czytam w internecie, że nagradzałem złodziei. Wypraszam to sobie! - komentuje prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.

Podkreśla, że nagradzał pracowników wydziału kultury, bo wówczas był zadowolony z ich pracy. Przyznaje, że wśród nagradzanych byli urzędnicy, którzy niedawno usłyszeli zarzuty.

O sprawie pisaliśmy między innymi w artykule:Afera fakturowa w inowrocławskim ratuszu. Kolejne zarzuty dla urzędników

- Oni dostawali nagrody, ale nie jako osoby, które usłyszały zarzuty kradzieży, tylko jako pracownicy, względem których nie było nawet jakichkolwiek przesłanki, że mogą kraść. Tymczasem w internecie czytam, że nagradzałem złodziei. Wypraszam to sobie! - komentował na konferencji prasowej prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza.

Tłumaczył, że dziś urzędnicy również otrzymują nagrody za swoją pracę. Wypłaca im je, choć - co podkreśla - nie może mieć stuprocentowej pewności, że za rok, dwa lub trzy ktoś z nich nie usłyszy jakiś zarzutów.

- Jeśli znacie mechanizm, który pomoże sprawdzać uczciwość człowieka, bardzo proszę, podzielcie się nim ze mną - apelował do dziennikarzy.

- Nikt nie otrzymał nagrody będąc w stanie, w którym można byłoby podejrzewać, że coś ukradł - powtórzył raz jeszcze Brejza.

Podkreśla, że zrobi wszystko, aby pieniądze skradzione z inowrocławskiego ratusza wróciły do urzędu. Przypomnijmy, że z dotychczasowych ustaleń CBA wynika, iż przy pomocy lewych faktur wyprowadzono z miejskiej kasty około 150 tys. zł.

Przejrzeliśmy oświadczenia inowrocławskich radnych. Jednym sytuacja majątkowa się poprawiła, innym pogorszyła. To były na pewno bardzo dobre lata dla Anny Trojanowskiej, radnej Solidarnej Polski. Gdy rozpoczynała tę kadencję, jako koordynator w Stowarzyszeniu "Flandria" zarabiała niecałe 30 tysięcy złotych rocznie. Odkąd rozpoczęła pracę w PGNiG, jej zarobki wzrosły niemal 7-krotnie. W 2017 roku zarobiła prawie 196 tysięcy złotych. Znacznie poprawiła się również sytuacja materialna Marcina Wrońskiego, radnego "Nowego Inowrocławia", członka zarządu krajowego "Porozumienia" Jarosława Gowina. W 2014, jako właściciel firmy budowlanej, zarobił niecałe 40 tysiące złotych. W międzyczasie został jednak Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Bydgoszczy. W 2017 zarobił tu 123 tysięcy złotych. Firma Tomasza Marcinkowskiego (Porozumienie Ryszarda Brejzy), przewodniczącego Rady Miejskiej, zajmująca się między innymi ubezpieczeniami, w 2014 roku przyniosła zysk w wysokości około 40 tys. zł. Trzy lata później przewodniczący potroił swoje dochody. Zarobił też więcej w szkole, gdzie pracuje (w 2014 - niecałe 60 tys. zł, a w 2017 - prawie 80 tys. zł). Wzrosły oszczędności: ze 120 tysięcy złotych do prawie pół miliona złotych. Pojawiły się też (w miejsce starszych) dwa nowsze samochody: mercedesy benz (roczniki 2009 i 2013). Na kolejnych slajdach porównanie wszystkich dochodów (wynagrodzenia, dochody z wynajmu pomieszczeń, diety, itp.), jakie inowrocławscy radni osiągnęli w 2014 i 2017 roku (od najuboższego do najzamożniejszego) >>>>

Zajrzeliśmy do kieszeni inowrocławskich radnych. Kto zarabia...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska