- Niestety susza na kukurydzy odbiła się praktycznie w całym naszym regionie. Natomiast plony były różne, ale niestety od bardzo słabych do średnich - mówi Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej. Wskazuje na problem rolników, którzy podpisali kontrakty i z powodu niskich zbiorów będą musieli zapłacić teraz kary.
W regionie już kilka tygodni temu zakończyły się zbiory ziemniaków. - Dla ziemniaka to był tragiczny rok. Bardzo niskie plony, bardzo bardzo duże straty - Określa Kierzek. Wygląda na to, że w najlepszej sytuacji jest burak cukrowy. - Są straty, ale nie katastrofalne.
- W ogóle ten rok jest bardzo trudny dla rolnictwa kujawsko-pomorskiego. Mamy do czynienia z bardzo poważnymi stratami sięgającymi ponad miliard złotych.
Niskie zbiory spowodowane suszą to nie jedyne zmartwienie rolników. Kolejnym obszarem jest hodowla świń. - Mamy praktycznie zdemolowany rynek produkcji trzody chlewnej - uważa prezez KPIR. - Nigdy od wielu lat nie było tak tragicznie na rynku trzody chlewnej, jak jest obecnie.
- Mamy sytuację praktycznie wygaszania produkcji trzody chlewnej i nie jest to łatwa sytuacja. Tym bardziej, że nie widać żadnych działań ministerstwa rolnictwa w kierunku obrony produkcji rodzimej produkcji trzody chlewnej. Staliśmy się elementem czyszczenia rynku belgijskiego, duńskiego.
Z kłopotami zamagją się również hodowcy innych zwierzęt. - Wszystkie produkcje, które wymagają pasz z udziału dużego zbóż, gwałtownie podrożały.