https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzadkie okazy owoców w sadzie

Tekst i fot. Bogumił Drogorób
Piotr Grochowalski: - Przykład typowy, jedno  jabłko na górze, potem pustka
Piotr Grochowalski: - Przykład typowy, jedno jabłko na górze, potem pustka
Ślady majowych mrozów w sadach oglądaliśmy natychmiast, teraz wróciliśmy zobaczyć efekty - na drzewach, w chłodniach.

Zagłębie sadownicze w regionie to gmina Świedziebnia - Zduny, Firany, Rokitnica, wsie w stronę Górzna, Rypina, Sadłowa. Taka

uroda tego krajobrazu

W powiecie nowomiejskim niewielkie sady, nie na skalę przemysłową, spotkać można czasami przy gospodarstwach, na przykład w okolicach Skarlina.

W maju mrozy uderzyły po plantacjach z dużą siłą. Uważano, że 90 kwiatostanu uległo zniszczeniu. Takie były wstępne szacunki. Ale były też plantacje, w południowych stronach kraju, gdzie oprócz mrozów spustoszenie uczynił grad.

- Tego nam oszczędzono -

mówi Piotr Grochowalski, jeden z sadowników w Zdunach. - Na pewno jednak nie można mówić o plonach z wielkim zadowoleniem. Cudów nie ma.

A mimo wszystko natura jakoś sobie poradziła. Piotr Grochowski patrzy na zbiory jednak z innej strony i dziękuje Bogu, że jabłek zbierze - średnio - na poziomie 30 proc. ubiegłorocznego plonu.

Są kwatery, gdzie wyraźnie widać jak przechodziła w maju ściana mrozu - drzewa bez żadnych owoców, z jednym jabłkiem na górnej gałęzi, z górą ogołoconą i tylko

nędznymi owocami

w dolnych partiach. Po prostu - rzadkie okazy.

- Różnie się to układa w różnych odmianach. Na przykład lobo zbierzemy dziesięć procent tego co przed rokiem - mówi sadownik. - A kredyty trzeba spłacać, myśleć o przyszłym roku. No cóż, jakoś przeżyjemy.

Z kolei w dniach upalnych - gdy temperatura przekraczała 30 stopni C - owoce dosłownie zostały sparzone. Te jabłka zbiera się do innych skrzyń. Kupią gorzelnie.

__

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska