Za oknem temperatury spadają poniżej zera. Niektórzy właściciele psów zapominają o swoich psach, które często nawet porządnej budy nie mają. Ta sytuacja widoczna jest głównie na wsi.
Pies miejski
- W mieście my wyłapujemy wszystkie bezpańskie psy - mówi Janusz Dzięcioł, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - W miesiącu około 5-6 zwierząt trafia do bydgoskiego schroniska dla zwierząt. Zdarzają się też sygnały od ludzi, którzy za bardzo kochają zwierzęta. Gdy przyjeżdżamy na miejsce, okazuje się, że czworonogowi wcale nie jest tak źle.
_Na wsi sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Tu psy pozostawione są właściwie samym sobie.
Pies wiejski
- _Łańcuchy są za krótkie, nie mają wody do picia, często jedzenia - wymienia komendant. - I tak można by wymieniać wiele grzeszków ich właścicieli. Prawdą jest, że o większość psów ludzie dbają, ale odsetek tych, które natychmiast potrzebują pomocy, jest duży. Ten "stereotyp", że zwierzę nie jest rzeczą, powoli się zmienia. Strażnicy nie mogą być wszędzie. Dlatego też współpraca z mieszkańcami jest bardzo ważna. Jeżeli ktoś widzi, że psu źle się dzieje, powinien nas powiadomić.
Rzecz czy istota?
(karp)

Za krótkie łańcuchy, brak wody, jedzenia. To tylko niektóre grzeszki właścicieli czworonogów mieszkających na wsiach.