Do Rzecznika Finansowego trafiają skargi od klientów, którym złodzieje ogołocili internetowe konta bankowe korzystając z funkcji zdalnego pulpitu. Dzieje się to np. przy oferowaniu możliwości „inwestycji” mającej przynieść duże zyski albo podczas kontaktu przedstawiciela banku czy biura maklerskiego.
- Zdecydowałem o nagłośnieniu tego zjawiska z dwóch powodów. Po pierwsze, chciałbym zaapelować o większą rozwagę przy korzystaniu z pozornie atrakcyjnych ofert „inwestycji”. Po drugie, żeby przestrzec przed nowym sygnalizowanym w trafiających do nas zgłoszeniach mechanizmem oszustwa: wykorzystania zdalnego pulpitu - mówi dr hab. Mariusz Jerzy Golecki, Rzecznik Finansowy.
Zobacz też wideo: Cyberataki w internecie w Polsce w 2019 r.
Oszuści przekonują ofiarę do zainstalowania programu, który pozwala im na zdalne przejęcie kontroli nad komputerem. Niekiedy robią to pod pozorem „szkolenia” przed skorzystaniem z platformy inwestycyjnej. W innych kontaktują się rzekomi przedstawiciele banku czy biura maklerskiego, w którym klient ma rachunek.
Zdalny pulpit - przykład oszustwa
- Dałem się nabrać na zarabianie pieniędzy przez internet na handlu akcjami i walutami - skarży się jeden z oszukanych. Telefoniczny konsultant najpierw namówił go do wpłaty 250 euro na konto platformy inwestycyjnej. Zapewniał, że tylko ta kwota będzie inwestowana. Następnie przekonał go do pobrania na komputer programu, który miał służyć do zarządzania inwestycjami. Po zarejestrowaniu się, klientowi został przydzielony “doradca”. Inwestycja miała polegać na zakupie akcji Boeinga, które miały być potem „przecenione” ze względu na pandemię.
- Nie wiedziałem, że przy pomocy tego programu można bez mojej zgody wykonywać operacje, czyli tak działać jakbym to ja działał. “Doradca” wykonywał operacje związane z przelewem, a ja nieświadomy podałem mu dane z SMS-a z banku. Po roboczym spotkaniu zajrzałem na konto i zobaczyłem, w jak sprytny sposób zostałem okradziony - pisze mężczyzna. Oprócz 250 euro stracił on pieniądze z konta.
Przeczytaj również...
- Sfałszowali profil Roberta Lewandowskiego. Kradną też inne tożsamości, uważaj!
- To kolejne sposoby internetowych oszustów w ostatnim czasie
- To oszustwa internetowe z ostatniego czasu. Możesz stracić kasę
- Phishing na koronawirusa. Dziennie nawet 600 nowych zagrożeń
- Uwaga na oszustów. Podszywają się pod znajomych na Facebooku
- Szczepionki na koronawirusa i poradnik z WHO? To oszuści!
- W takiej sytuacji ciężko będzie klientowi odzyskać pieniądze. Dlatego apeluję o ostrożność przy korzystaniu z ofert atrakcyjnych inwestycji na platformach. Nie pozwalajmy nieznajomym na instalowanie oprogramowania z funkcją zdalnego pulpitu. Nie klikajmy w linki z e-maili. Jeśli ktoś nakłania nas do tego telefonicznie, rozłączmy się i skontaktujmy – najlepiej z innego telefonu – z infolinią banku lub biura maklerskiego – radzi RF.
Komu i kiedy udzielić zdalnego dostępu
- Nie należy nikomu udzielać zdalnego dostępu. Pomoc techniczna przeważnie jest w stanie rozwiązać niemal każdy problem przez telefon lub e-mail. A policja nigdy nie „przeszukuje” komputerów zdalnie - radzi na blogu Leonid Grustniy, ekspert Kaspersky.
Wyjątek! - Jeśli kontakt z pomocą techniczną został zainicjowany przez Ciebie i ufasz danej firmie, problemu nie możesz rozwiązać sam, a dostęp zdalny to jedyna opcja - możesz zrobić wyjątek. Natomiast, gdy na komputerze zauważysz podejrzaną aktywność, przeskanuj go dobrym antywirusem, a numer, z którego dzwoniono, sprawdź w wyszukiwarce Google - dodaje Leonid Grustniy.
Zobacz również galerię: Korzystasz z Facebooka? Na te sposoby cyberoszustów uważaj!
Korzystasz z Facebooka? Na te sposoby cyberoszustów uważaj!
