Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego: Wirus zika nie grozi Polsce [wideo]

AIP/Agencja Informacyjna Polskapresse
Moises Castillo
Ze świata napływają coraz bardziej niepokojące informacje związane z rozprzestrzenianiem się wirusa zika. Główny Inspektorat Sanitarny odradza Polakom wyjazdy w rejony Ameryki Południowej, ale jednocześnie zapewnia, że Polsce epidemia nie grozi.

- Jeśli ktoś nie musi tam jechać, to na razie dobrze byłoby, gdyby taką podróż przełożył - powiedział w rozmowie z dziennikarką Agencji Informacyjnej Polska Press (AIP) rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar. Odniósł się w ten sposób do zagrożenia wirusem zika, który opanował Amerykę Południową oraz Centralną, a największe żniwo zebrał w Brazylii, gdzie do końca stycznia wykryto ponad 4 tys. przypadków powiązanego z nim małogłowia u noworodków.

Jak zapewnia Bondar, nasz kraj nie powinien stać się miejscem, w którym wybuchnie epidemia wirusa.

- W Polsce tego komara nie ma, i nic nie wskazuje na to, żeby się pojawił - powiedział rzecznik GIS-u.

- To, co nam grozi, to to, że turyści, którzy pojadą w miejsca, w których panuje epidemia, mogą zawlec tego wirusa do Polski - dodał.

Jak podkreśla rzecznik GIS, komary, które żyją w strefach tropikalnych, przenoszą choroby, które są groźniejsze od ziki. - Co roku do Polski są zawlekane różne groźne choroby - powiedział w rozmowie z AIP Bondar. Wśród nich wskazał kilka przypadków dengi oraz kilkadziesiąt osób zarażonych malarią w skali roku. - Spokojnie sobie z tym dajemy radę, więc jeśli trafią się jeden czy dwa przypadki wirusa zika, to też nie będzie z tym wielkiego problemu. Kluczowe jest to, żeby nasi turyści, którzy jadą w te rejony świata, pamiętali o naszych zaleceniach, i żeby słuchali tych zaleceń w krajach tropikalnych - dodał rzecznik GIS.

Jak przyznaje, GIS przysłuchuje się, w jaki sposób problem epidemii jest rozwiązywany w innych krajach. - Jeśli w Polsce pojawi się podejrzenie zakażenia wirusem, badania z nim związane będzie wykonywać prawdopodobnie Państwowy Zakład Higieny - powiedział rzecznik i dodał, że nie jest to jeszcze pewne, jednak tak to funkcjonowało np. w walce z ebolą, kiedy jej przypadki pojawiły się w Polsce.

Wśród zaleceń sformułowanych przez GIS dla osób, które wyjeżdżają w rejony objęte wirusem, jest używanie repelentów, czyli silnych środków, które mają odstraszyć komary. Ważne jest, żeby pamiętać o ochronie nie tylko wczesnym ranem czy wieczorem, ale również w ciągu dnia, ponieważ odpowiedzialne za zagrożenie komary egipskie są aktywne cały czas. - Jadąc w ogóle w kraje tropikalne, nie tylko do Afryki, ale do Azji, w rejony Pacyfiku, powinniśmy kilka tygodni wcześniej odwiedzić lekarza medycyny tropikalnej po to, żeby mógł zastosować chemioprofilaktykę, np. przeciwko malarii - powiedział Bondar.

GIS jest jednak zaniepokojony najnowszymi doniesieniami dotyczącymi pierwszych przypadków zakażenia wirusem zika drogą płciową, które odnotowano w Stanach Zjednoczonych. - To wymaga dalszych badań, by zrozumieć warunki oraz to, jak często i jak prawdopodobne jest przenoszenie wirusa drogą płciową - stwierdził rzecznik WHO (Światowej Organizacji Zdrowia) Gregory Hartl.

Przypadek został potwierdzony przez Federalne Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom. Zarażony mężczyzna nie podróżował do krajów, w których rozprzestrzenia się zika, współżył jednak z kobietą, która wróciła niedawno z Wenezueli. Zarówno ten przypadek, jak i powiązanie wirusa zika z małogłowiem u noworodków brazylijskich kobiet, są jeszcze niepotwierdzone naukowo. Jak poinformowała szefowa WHO Margaret Chan, weryfikacja tych informacji może potrwać od sześciu do dziewięciu miesięcy. Amerykańskie Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC) wydało już jednak zalecenie, aby osoby zakażone używały prezerwatyw podczas kontaktów seksualnych.

W poniedziałek organizacja, po nadzwyczajnym posiedzeniu ekspertów w Genewie, uznała, że epidemia wirusa zika stanowi "zagrożenie dla zdrowia publicznego na skalę światową". Trzy dni później WHO stwierdziła, że państwa europejskie powinny rozpocząć przygotowania do ochrony ludności przed wirusem zika, który może zagrozić kontynentowi już wiosną. Wirus zika jest spokrewniony z wirusami które wywołując m.in. dengę, gorączkę Zachodniego Nilu oraz japońskie zapalenie mózgu. Zakażenie człowieka następuje na skutek ukłucia wybranych komarów z rodzaju Aedes. Objawy, które mu towarzyszą, to umiarkowana gorączka, bóle głowy, mięśni oraz stawów. Wystepują zazwyczaj po 3-12 dniach od zakażenia. Przeciwko wirusowi nie ma szczepionek czy lekowej profilaktyki. Zikę po raz pierwszy rozpoznano w populacji makaków w Ugandzie w 1947 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska