Zielenią pokryła się Brda m.in. w pobliżu mostu Królowej Jadwigi. Zwraca to uwagę licznych przechodniów.
- Przykro na to patrzeć, bo taki widok szpeci piękną przecież okolicę - mówi pan Andrzej, który wspólnie z rodziną spacerował wyremontowanym bulwarem.- Mówi się, że Bydgoszcz jest miastem wody. Jej władze powinny więc dbać o to, by rzeki były czyste i schludne. Miliony inwestuje się w remont śluz, bulwarów, mostów. Tymczasem sama Brda wygląda mało reprezentatywne. To ma być nasza wizytówka i wabik na turystów? - pyta retorycznie.
Przeczytaj także: Brda w Bydgoszczy zarasta, ale nie na długo [zdjęcia]
Za Brdę na tym odcinku odpowiada jednak nie urząd miasta, a Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku. Jego bydgoski oddział zajął się już sprawą. - Wykaszanie roślinności rozpoczęliśmy już w ubiegłym tygodniu i planujemy zakończyć je do piątku - zapewnia w rozmowie z "Pomorską" Marcin Litmanowski, kierownik bydgoskiego Nadzoru Wodnego.- Prace prowadzone są na pokaźnym odcinku: od okolic Łęgnowa i portu regatowego aż do Okola i połączenia Brdy z kanałem- informuje.
Od 2012 roku bydgoski Nadzór Wodny dysponuje własnym sprzętem do takich operacji. Dzięki temu koszty, jakie poniesie, wiążą się tylko z jego eksploatacją. Wcześniej takie prace trzeba było zlecać firmom zewnętrznym. Sprzęt to specjalna wodna kosiarka, kosząca roślinność w korycie rzeki nożami o długości półtora metra.
Czytaj e-wydanie »