Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeka Wel jest popularnym szlakiem kajakowym

Marek Weckwerth
Dobra mąka z młyna nad rzeką Wel.
Dobra mąka z młyna nad rzeką Wel. Marek Weckwerth
Rzeka Wel jest popularnym szlakiem kajakowym wijącym się przez ziemię lubawską, w południowo-zachodnej części województwa warmińsko-mazurskiego.

Dziś jednak zapraszam w okolice rzeki, choć można uznać, że także na nią - o młyn wodny wszak chodzi i o małą elektrownię wodną. To miejscowość Tuczki przy drodze łączącej Działdowo z Lubawą i Nowym Miastem Lubawskim, 76. kilometr szlaku kajakowego (liczony do ujścia do Drwęcy).

Młynów na rzece Wel jest mnóstwo, ale reporter "Pomorskiej" z grupą bydgoskich turystów odwiedził ten w Tuczkach na terenie Welskiego Parku Krajobrazowego.

Młyn stanął tu w roku 1880, czyli w czasach pruskich, gdy osada nazywała się Tautschken. I stoi do dziś, modernizowany, zachwycając swą użytecznością. Bo nadal dawnymi metodami, zatem ekologicznymi, produkuje mąkę. Surowiec też jest ekologiczny, bo - jak zapewnia właściciel Piotr Hillar - dostarczany wyłącznie z atestowanych upraw wolnych od chemii. Energia niezbędna do produkcji pochodzi zaś z turbiny wodnej Kaplana, zatem z odnawialnego źródła energii. Młyn ma więc status zakładu ekologicznego. - Mąkę wysyłamy też na zamówienie pocztą kurierską - zachwala Piotr Hillar i zaprasza do zwiedzenia obiektu.

Miele się tu mąkę gryczaną, pszenną graham i razową, żytnią razową, orkiszową oraz wytwarza otręby pszenne, orkiszowe, żytnie. Produkt pakowany jest ręcznie do białych, papierowych torebek z atestem. Mają wagę od 300 do 1000 gramów.

Toteż młyn nad rzeką cieszy się duszą popularnością, także wśród turystów. Ci mogą też znaleźć nocleg w gospodarstwie państwa Hillarów w domu przy młynie.

Prócz młyna we wsi jest wzniesiony w roku 1856 dwukondygnacyjny dwór i zabudowania gospodarcze. Dwór otacza park.

Wieś Tuczki założyli w XV wieku Krzyżacy. Należała wtedy do wójtostwa działdowskiego, a jej nazwa wywodzi się najprawdopodobniej nie od tłuczka, a od tokowania, czyli charakterystycznego odgłosu wydawanego podczas godów przez samca głuszca.

Do dziś lasy wokół miejscowości są rozległe, chronione w ramach parku krajobrazowego i rezerwatów. Taki rezerwat - jezioro Neliwa - znajduje się około 1 km na północ od Tuczek. To 16-hektarowy zbiornik eutroficzny, czyli zarastający roślinnością wodną, zwłaszcza osobą aloesową, otoczony szuwarami. Jest tu bardzo płytko (do 80 cm), a zatem woda szybko się nagrzewa. Jednak jest przezroczysta, a glony nie pojawiają się nawet w czasie długich upałów. Roślinność pokrywa już 90 procent tafli wody, więc przyrodnicy określają je jako dożywającego swych dni - do staruszek wśród jezior.

Brzegi są trudno dostępne, bagienne, toteż ustawiono tu okazałą wieżę widokową, z której podziwiać można całe jezioro aż po północny, porośnięty lasem klonowo-lipowym kraniec. W rezerwacie występuje 41 gatunków ptaków, w tym 20 odbywa tu lęgi. W okresie
lęgowym można wypatrzyć m.in. błotniaka stawowego, czaplę siwą, perkoza dwuczubego, łabędzia niemego, trzciniaka czy krzyżówkę.

Nad jeziorem wyznaczono trzykilometrową ścieżkę dydaktyczną, którą można przejść w około dwie godziny.
Warto tu przyjechać, zanim ten mały uroczy akwen umrze i zamieni się w zwykłe torfowisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska