Regionalny sąd koleżeński w Gdańsku jeszcze nie zajął się sprawą rozłamu w chojnickiej Platformie Obywatelskiej, a konkretnie konfliktem przy okazji konstytuowania się władz powiatu chojnickiego. - Często takie sprawy trwają długo - tłumaczy Piotr Skiba, dyrektor biura Regionu. - Wiem, że zarząd podjął inicjatywy mediacyjne, ale teraz wszystko zależy od przewodniczącego sądu, kiedy zwoła zebranie. Myślę, że w ciągu miesiąca powinno się to rozstrzygnąć.
Wczoraj udało się nam skontaktować z Leszkiem Redzimskim, przewodniczącym powiatowych struktur Platformy, który miał chrapkę na fotel starosty, ale w wyniku lepszej strategii negocjacyjnej swoich kolegów z partii został tylko szeregowym radnym powiatowym. To właśnie swoich partyjnych towarzyszy oskarżył o brak dyscypliny i nieprzestrzeganie ustaleń rady powiatowej PO. Ale niesubordynacja okazała się opłacalna, bo Marek Szczepański z PO został wicestarostą, Robert Skórczewski - przewodniczącym rady powiatu, a Bożena Stępień jego zastępczynią. - Do wyboru nowego szefa Regionu nic się nie wydarzy - twierdzi Redzimski. - Może po 7 marca.
Więcej wiadomości z Chojnic na www.pomorska.pl/chojnice.
Marek Szczepański ubolewa, że dla Platformy nadszedł teraz ciężki czas. - Poobijani jesteśmy - wyznaje. - Nie dość, że wynik w wyborach marny, to jeszcze brakuje jednomyślności. A przecież przed nami wybory szefa Regionu i wybory prezydenckie. Powinniśmy funkcjonować razem, nawet mając różne poglądy na wiele spraw, ale tu doszły do głosu względy pozamerytoryczne. Tego nie można traktować jak problemu personalnego, bo chodzi o przyszłość Platformy.
Szczepański dodaje, że sam nie wie, czy partię stać na wewnętrzny rachunek sumienia i refleksję, co trzeba zrobić, żeby było lepiej. Teraz czeka na decyzję sądu koleżeńskiego, ale nie wie, kiedy ona nastąpi.
Przyznaje, że do tej pory była tylko konfrontacja jego wersji zdarzeń z wizją Redzimskiego przed członkami zarządu regionu. - Ale to nie była próba mediacji - zastrzega. - Po prostu powiedzieliśmy swoje. Nie znam kalendarza prac zarządu i nie wiem, kiedy mogą być decyzje.
Rada powiatowa PO w Chojnicach wnioskowała o wykluczenie Szczepańskiego i Stępień z Platformy i o naganę dla Skórczewskiego, który w Brusach startował pod szyldem "Samorządnych". Byłoby mocno niekomfortowe, gdyby Platforma faktycznie zastosowała tak ostre sankcje wobec swoich ludzi, którzy są u władzy w powiecie chojnickim. Z drugiej strony - błogosławieństwo dla podobnych działań może skutkować chaosem w szeregach, a tego chyba nie życzy sobie nikt. A na dole i tak członkowie Platformy muszą się ze sobą dogadać. Chyba że część postanowi jednak opuścić pokład.