Minister, który zdecydował o wprowadzeniu reformy sądownictwa, przekonywał, że mieszkańcy na tym nie ucierpią.
Sąd w Wąbrzeźnie przestał istnieć, ale tylko formalnie. Teraz jest to wydział zamiejscowy sądu w Chełmnie. Charakter zamiejscowy mają też poszczególne wydziały: cywilny, karny, rodzinny, ksiąg wieczystych. Wszystkie mają nowe szyldy i pieczątki, ale żadnego nie zlikwidowano. Pracują sędziowie i załoga administracji. Odbywają się też rozprawy. Można tutaj załatwić praktycznie wszystko co w ubiegłym roku.
Kłopot mają jednak wąbrzeźnianie, którzy chcą osobiście spotkać się z prezesem sądu - np. aby złożyć skargę. Teraz żeby to zrobić muszą pojechać do Chełmna.
Dotychczasowy prezes sądu wąbrzeskiego nie czuje się już upoważniony do rozmów z prasą. Pytania? Także do Chełmna.
W chełmińskim sądzie pracy jest więcej. - Przejęliśmy 90 proc. spraw księgowo-administracyjnych z Wąbrzeźna - wyjaśnia Jakub Wąwoźny, prezes sądu. - Nasze panie, zawalone papierami, musiała wspomóc choć jedna osoba.
Tą osobą jest jedna z pań dojeżdżająca teraz z Wąbrzeźna.
Dyrektor będzie miał swoją wizję
- Z wszelkimi decyzjami, także tymi dotyczącymi pracowników administracji, czekam na powołanie dyrektora naszego sądu - mówi Jakub Wąwoźny.
Tymczasowo funkcję tę pełni Alicja Włudarska, dyrektor Sądu Okręgowego w Toruniu. - Nasza współpraca układa się bardzo dobrze - podkreśla Wąwoźny. - Współpracujemy przecież od lat.
Prawdziwy dyrektor sądu zostanie wyłoniony w konkursie, który właśnie trwa. I potrwa jeszcze co najmniej dwa miesiące. - Wybrana osoba na pewno będzie miała wizję tego, jak oba sądy mają pracować - mówi Wąwoźny. - Na razie musimy przygotować pomieszczenie dla dyrektora.
Osoba, która zasiądzie w tym gabinecie zajmować się ma się prawidłowym funkcjonowaniem sądu. Prezes natomiast będzie mógł skupić się na sprawach sędziów i kuratorów.
Choć "małżeństwo" sądów stało się faktem, władze Wąbrzeźna nie zamierzają się z tą sytuacją pogodzić. Samorząd, współpracuje z innymi miastami w całym kraju, które również straciły "własne" sądy. Ich bronią ma być obywatelski projekt ustawy o sądach powszechnych. Dlaczego? Bo mieszkańcy i samorządowcy mówią o tym, że mają problemy z dotarciem do prezesów sądów czy ściągalnością opłat i grzywien.
Leszek Kawski, burmistrz Wąbrzeźna zamierza wykazać jakie zmiany rzeczywiście spowodowała przeprowadzona reforma sądownictwa. Właśnie zaapelował do mieszkańców, aby przekazywali mu opinie dotyczące funkcjonowania Temidy w nowej formie. "Cenne będą dla mnie wszystkie uwagi i spostrzeżenia dotyczące problemów, które napotykacie państwo w kontaktach z nowym sądem w Wąbrzeźnie. Zapraszam do wskazywania minusów (może też i plusów) likwidacji naszego sądu rejonowego" - apeluje burmistrz Kawski. Sygnały zamierza przekazać do posłów z Komisji Sprawiedliwości.
W tej sprawie do burmistrza Kawskiego pisać można pod adres: [email protected]