Zobacz wideo: Trzy miesiące zwolnienia chorobowego, koniec raju dla symulantów.
Co ważne, Ratusz musi w rygorze natychmiastowym wypłacić już część z zasądzonej kwoty odszkodowania w wysokości 7,3 tys. zł brutto na rzecz zwolnionej bezprawnie urzędniczki.
- Cieszę się, że zapadł taki wyrok. Była to półtoraroczna batalia, ale z finału jestem oczywiście zadowolona. Nie miałam sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o wykonywanie swoich obowiązków. Nigdy nie otrzymałam żadnej nagany, a wręcz przeciwnie: byłam wielokrotnie nagradzana - podkreśla w rozmowie z "Pomorską" Małgorzata Sadowska-Rodziewicz. - Sposób w jaki mnie zwolniono zupełnie odbiegał od wszelkich standardów. Tak się nie traktuje wieloletniego pracownika, doświadczonego urzędnika.
W związku z wygraną sprawą przed pierwszą instancją, sąd mógł przywrócić urzędniczkę do pracy bądź zasądzić na jej rzecz odszkodowanie. - Oczywiście nie brałam pod uwagę przywrócenia do pracy, ponieważ nie wyobrażałam sobie dalszej współpracy z osobami odpowiedzialnymi za moje bezpodstawne zwolnienie, a poza tym jestem już zatrudniona Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu gdzie mam szansę nadal pracować na rzecz Grudziądza, gdyż prowadzę duży projekt związany z naszym miastem a realizowany przez Marszałka - mówi Małgorzata Sadowska-Rodziewicz.
Małgorzata Sadowska-Rodziewicz uważa, że przy tak rozbudowanym dziale prawnym w Ratuszu decyzje dotyczące zwolnień pracowników powinny być podejmowane zgodnie z prawem. - Konsekwencje błędnych decyzji, także te finansowe wynikające z wyroku powinna ponieść osoba personalnie odpowiedzialna za moje zwolnienie, a nie mieszkańcy. Bo to z kasy samorządu będzie wypłacane odszkodowanie - podkreśla Małgorzata Sadowska-Rodziewicz.
Wyrok, który zapadł w grudziądzkim sądzie nie jest prawomocny.
Wydział kultury i sportu ponad półtora roku jest bez dyrektora
Przypomnijmy. Małgorzata Sadowska-Rodziewicz została zwolniona w grudniu 2019 roku z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia, ale bez świadczenia stosunku pracy w tym czasie. Wówczas, ówczesna rzeczniczka prasowa Ratusza, Beata Adwent zapowiadała że zostanie ogłoszony konkurs na nowego dyrektora wydziału kultury i sportu.... Tymczasem minęło ponad półtora roku a nowego szefa nie ma. Cały czas zastępcą dyrektora tego wydziału pozostaje Michał Czepek.
- W przyszłym tygodniu Urząd Miejski planuje zatrudnienie osoby na stanowisko dyrektora wydziału kultury i sportu - informuje Karol Piernicki, rzecznik prasowy prezydenta Grudziądza.
Rzecznik wyjaśnia, że do czasu zakończenia procedur nie może zdradzić nazwiska. Ma ono zostać podane w najbliższym czasie.
Straż Miejska bez komendanta od kilku miesięcy
Wakat także od kilku miesięcy jest na stanowisku komendanta Straży Miejskiej w Grudziądzu. Od czasu zwolnienia ostatniego szefa tej jednostki, strażnikami kieruje Wiesław Dziadkowiec zastępca komendanta Straży Miejskiej. - Co do obsady stanowiska komendanta Straży Miejskiej, zgodnie z przepisami o strażach gminnych, Urząd Miejski wystąpił do Komendanta Wojewódzkiego Policji o zasięgnięcie opinii co do przedstawionego kandydata - wyjaśnia Karol Piernicki, rzecznik prasowy Ratusza. - Po uzyskaniu pozytywnej opinii zostanie przedstawione nazwisko komendanta Straży Miejskiej.
W strukturze Straży Miejskiej w Grudziądzu nie ma też naczelnika wydziału organizacyjnego i póki co, nie jest rozważane ogłoszenie konkursu na to stanowisko.
